Trudno o bardziej wymowny tytuł: "Tanke, Polen!" Taki artykuł w niemieckim dzienniku "Bild", który poświęcił miejsce na przedstawienie historii kilku kierowców z Niemiec. Każdy z nich wybrał się po paliwo do Polski. Różnica w cenie wynosi kilkadziesiąt eurocentów na litrze. W przypadku tankowania całego zbiornika paliwa oznacza to spore oszczędności.

Ile można zaoszczędzić? Nawet prawie 9 euro okazało się wystarczającą zachętą dla kierowcy cytowanego przez "Bild". Żałował on, że nie udało mu się zatankować więcej. Gdyby dotarł na stację Orlenu z niemal pustym zbiornikiem, to różnica w cenie sięgnęłaby nawet 24 euro, czyli niemal 110 zł.

Trudno się dziwić, że chętnych nie brakuje, skoro można zyskać nawet kilkadziesiąt euro. Zdarzają się również tacy kierowcy, którzy tankują dodatkowo do kanistra. Zmotoryzowani z Lobau zaoszczędzili tym samym ponad 30 euro (niemal 140 zł). Naśladowców zapewne będzie więcej, gdyż ubiegłoroczne podwyżki cen paliw dały się we znaki kierowcom.

Według raportu Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) podatki stanowią ponad połowę ceny detalicznej benzyny E5 (dawniej Pb95). W ubiegłorocznym raporcie wskazano, że po odjęciu wszelkich opłat cena benzyny powinna spaść do 2,45 zł za litr (E5) a oleju napędowego do 2,60 zł. Naturalnie trudno liczyć na to, że władze zrezygnują z tak cennego źródła dochodu. Niemniej wzrost cen udało się zahamować poprzez obniżkę akcyzy, którą wprowadzono 20 grudnia 2021 r. w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej. Stąd tak istotna różnica w cenach, której nie przeoczyli nasi zachodni sąsiedzi.

Ładowanie formularza...