To nasze pierwsze spotkanie z tym nowym modelem Nissana. Pierwsze wrażenie, to typowy SUV. Jednak po chwili oglądania dochodzimy do wniosku, że w tym dwutonowym terenowcu zmieniły się nieco proporcje. Nissan Qashqai wygląda więc w 80 procentach jak SUV, ale swoimi wymiarami zewnętrznymi 4315 x 1783 x 1606 mm i rozstawem osi 2630 mm może być równie zaliczany do masowo produkowanych hatchbacków segmentu C. Znacznie je jednak pod wieloma względami przewyższa. Dla przykładu porównanie z Roomsterem, to o 10 cm jest szerszy, a także o jeden milimetr wyższy. Nie ma więć obawy, ze podczas wjazdu do podziemnego garażu centrum handlowego będziemy mogli otrzeć jego dach.
To jeszcze egzemplarz z produkcji nieseryjnej. Ma jednak piekną czerwoną metalizowaną barwę nadwozia, która nadaje mu szyku. Zaskoczeniem jest jego design - krzywizny płaszczyzn nie są już tak samo egzotyczne jak jego nazwa. Nowe Nissany zaskakują nas ponadczasowym wyglądem i Qashqai nie jest tego wyjątkiem.
Podstawowa jednostka napędowa 1.6 l o mocy 85 kW z całą pewnością wystarczy do napędu pojazdu o masie 1372 kg. W ofercie są jeszcze silniki 2,0 benzynowy o mocy 102 kW i wysokoprężny 110 kW oraz 1,5 dCi o mocy 77 kW. Oba dwulitrowe silniki mają napęd All Mode 4x4 oraz do wyboru pięcio- lub sześciostopniowa skrzynia manualna oraz automatyczna bezstopniowa CVT. Ceny dotychczas nie ujawniono.