- Duże zmiany w badaniach technicznych pojazdów wciąż jeszcze przed nami
- Na razie nie zmieniły się stawki za badania, ale trwają prace nad takim projektem
- Na ten moment zmieniły się głównie kwestie dowodów rejestracyjnych
Od dłuższego czasu zapowiadane są drastyczne podwyżki opłat za obowiązkowe badania techniczne wykonywane na stacjach kontroli pojazdów. Dotychczasowe stawki w zasadzie nie były zmieniane od 20 lat, a już od co najmniej kilku lat diagności skarżą się, że obecnie pobierane kwoty często nie pokrywają nawet kosztów utrzymania Stacji Kontroli Pojazdów i ich pracowników, o zyskach nawet nie wspominając. To chroniczne niedofinansowanie jest też jednym z powodów tego, że badania techniczne pojazdów w Polsce to często fikcja. Pomysł podniesienia stawek nie podoba się kierowcom, jednak decyzja o podwyżce ma zapaść jeszcze w tym roku.
Stawki za badanie techniczne 2025
Póki decyzja nie zostanie ostatecznie podjęta, nadal jeszcze przez jakiś czas będziemy płacić po staremu, czyli za:
- motorower – 50,00 zł;
- motocykl – 62,00 zł;
- samochód osobowy do 3,5 t – 98,00 zł;
- samochód zasilany gazem – 161,00 zł;
- taksówkę – 140,00 zł;
- ciągnik rolniczy – 62 zł.
Zatrzymywanie dowodów rejestracyjnych podczas kontroli
1 czerwca 2024 roku weszła w życie zmiana, którą przewidziano już w uchwalonej jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu Ustawie o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości – czyli w zupełnie nieprzejrzystym akcie prawnym, zmieniającym na raz wiele ustaw dotyczących najróżniejszych dziedzin. Chodzi tu konkretnie o zmiany dotyczące zatrzymywania dowodów rejestracyjnych przez diagnostów wykonujących badania techniczna na Stacjach Kontroli Pojazdów. Dotychczas, w razie stwierdzenia, że auto zagraża bezpieczeństwu lub porządkowi ruchu, czy też narusza wymagania dotyczące ochrony środowiska, albo że dowód rejestracyjny jest zniszczony lub nieczytelny, albo tego, że dane z dowodu nie są zgodne ze stanem faktycznym, diagnosta mógł fizycznie zabrać dowód rejestracyjny.
- Przeczytaj również: Kierowca miał zaparkować zbyt blisko skrzyżowania. Sąd nie zostawił suchej nitki na Straży Miejskiej
Zgodnie z przewidzianą dla takich przypadków procedurą, dokument był odsyłany do wydziału komunikacji, a kierowca mógł go stamtąd odzyskać (albo uzyskać nowy) po zaliczeniu przez auto badania technicznego lub po usunięciu niezgodności ze stanem faktycznym. Zgodnie z Komunikatem Ministra Cyfryzacji (z dnia 13 maja 2024 r. w sprawie określenia dnia wdrożenia rozwiązań technicznych umożliwiających jednostce upoważnionej do przeprowadzania badań technicznych pojazdów zatrzymanie i zwrot dowodu rejestracyjnego/pozwolenia czasowego) opublikowanym 15 maja w Monitorze Polskim, od 1 czerwca 2024 diagności w takich przypadkach nie będą fizycznie zatrzymywali dowodów rejestracyjnych. Zakwestionowany dokument zostanie wprawdzie zwrócony kierowcy, ale w Centralnej Ewidencji Pojazdów pojawi się wpis o jego zatrzymaniu. Wirtualny zwrot dowodu rejestracyjnego będzie możliwy po pozytywnym przejściu badania technicznego, co w większości przypadków oszczędzi kierowcom wizyt w urzędzie.
Nowy wymóg dla posiadaczy LPG
Warto też zauważyć, że nieco wcześniej, bo 17 maja 2024 wszedł w życie nowy wymóg, który w przyszłości będzie ważny dla uzyskania pozytywnego wyniku badania technicznego. Chodzi o obowiązkową naklejkę naklejka z danymi instalacji LPG, która musi być umieszczona na pojeździe w miejscu łatwo dostępnym i widocznym, pod pokrywą silnika lub we wnęce drzwi. Naklejka ma zawierać następujące informacje:
- numer świadectwa homologacji;
- nazwę instalatora;
- nazwę zakładu montującego;
- numer porządkowy wyciągu ze świadectwa homologacji.
Wymóg ten dotyczy aut, do których instalację LPG zamontowano po 17 maja 2024 roku, w przypadku pojazdów przerobionych wcześniej, nie będzie ona wymagana.
Badanie techniczne po podwyżkach - ile może kosztować?
Zgodnie z oczekiwaniami diagnostów ceny przeglądów technicznych mają jeszcze w tym roku ulec zmianie. Ale nie jest to jedyna zmiana, która dotknie kierowców. Mówi się o tym, że za spóźnienie z wykonaniem badania będzie czekała na właścicieli pojazdów kara. Jeden tydzień spóźnienia to aż 100% wzrostu stawki, a po trzech tygodniach mówimy nawet o 300%.