Logo

Nowy format

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Kto zostanie milionerem? Civicowi udział w popularnym teleturnieju prowadzonym przez Huberta Urbańskiego nie jest potrzebny. Kompaktowa Honda od dawna należy do tego ekskluzywnego klubu.

W 29-letniej karierze modelu na rynek weszło sześć generacji, które łącznie sprzedane zostały w imponującej liczbie ponad 13 milionów egzemplarzy. Nie znaczy to jednak, że Japończycy spoczęli na laurach. Wręcz przeciwnie. Ich poprzedniemu modelowi nie powodziło się ostatnio najlepiej na europejskich rynkach. Produkcja w ciągu 11 miesięcy 2000 roku wyniosła 36 583 szt. (źródło: Automotive News Europe) i spadła w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego o ponad 10 tys. egzemplarzy. Dlatego ludzie Hondy z niepokojem oczekują wejścia do sprzedaży kolejnej generacji. W sukcesie rynkowym pomóc ma zręczna kampania marketingowa. Nowy Civic, w Japonii wyróżniony tytułem samochodu roku 2001, ma zdaniem producenta nie tylko największe wnętrze w swojej klasie, ale także skonstruowany został w przyszłościowym formacie na wpół kompaktu, na wpół vana. Dlatego jego konkurentami w Europie okrzyknięto obok bestsellerowego Volkswagena Golfa także najchętniej kupowany kompaktowy van - Renault Scénica. Honda jest przekonana, że właśnie tak wyglądać będą w przyszłości następne generacje VW Golfa i Opla Astry, dlatego zeszłoroczna premierowa prezentacja Civica podczas salonu samochodowego w Paryżu była prawdziwą paradą szefów konkurencyjnych koncernów. To, co tam zobaczyli, nie spędziło im chyba jednak snu z powiek. Siódme wydanie Civica to kompakt wielkości Golfa, z trochę za dużymi, wyłupiastymi "oczami", wysoką linią dachu - la Audi A2 i króciutkim tyłem, przypominającym nieco Renault Clio. Do tego widoku trzeba się będzie przez pewien czas przyzwyczajać, zwłaszcza że zmiana stylistyczna w stosunku do poprzedniego modelu jest naprawdę bardzo duża.Jak wiadomo, na temat gustu się nie dyskutuje, jednak naszym zdaniem w historii Civica bywały już piękniejsze modele, a już na pewno bardziej wyraziste. Ale nie było też do tej pory auta, które oferowałoby choć w przybliżeniu tak dużo miejsca. Każdy, kto wsiada do tego samochodu, doznaje uczucia wielkiej swobody. Kompaktowa Honda, poprzednio po sportowemu dosyć płaska, w stylu coupé, w nowym wydaniu urosła o ponad 10 cm wzwyż. Rozstaw osi, mimo relatywnie niedużej długości całkowitej (4285 mm), powiększył się o 6 cm do pokaźnych 2680 mm.Taki wynik osiągnięty został poprzez zaprojektowanie ekstremalnie krótkiego, stromo opadającego przodu nadwozia, ze zwisem zmniejszonym w stosunku do dotychczasowego modelu o 6 cm. Rezultatem jest fantastyczne wrażenie przestronności wnętrza i spory bagażnik o pojemności 370 l.Kierowca przyjemnie odczuwa podwyższoną pozycję za sterami, nie ma ona jednak wielkiego wpływu na poprawę kiepskiej widoczności. Kształt przodu sprawia, że się go wcale nie widzi, po bokach przeszkadzają grube przednie słupki dachowe, z tyłu w kolei widok zasłaniają szerokie słupki tylne. Parkowanie utrudnia na dodatek duża średnica zawracania, wynosząca aż 11,8 m. Dla porównania wartości dla Golfa - 10,9 m i Scénica - 11,4 m.Tak, w nowej Hondzie Civic tkwi rzeczywiście wiele z vana. Także dlatego, że konstruktorzy zaopatrzyli ją w całkiem płaską podłogę. Sprzyja temu odpowiednio zaprojektowane zawieszenie tylnych kół i kształt wykonanego z tworzywa sztucznego zbiornika paliwa. Ponadto dźwignia zmiany biegów została umieszczona w tablicy rozdzielczej i dzięki temu nie utrudnia poruszania się we wnętrzu. Taka swoboda powinna się w codziennym użytkowaniu spodobać przede wszystkim matkom, które - pozostawiając kierowanie samochodem i wybór trasy ojcu rodziny - czasami podczas podróży przesiadają się do swoich pociech na tylną kanapę.W dziedzinie różnorodności kształtowania wnętrza Civic nie robi solowej kariery. Wszechstronność stała się już raczej standardem w tej klasie. Japoński producent ogranicza się jedynie do dzielonych i składanych oparć, poszczególne fotele nie są osobno wyjmowane. Zresztą trudno byłoby w ogóle twierdzić, że wraz ze stworzeniem tego modelu Honda odkryła nową jakość w klasie kompakt. Produkowany w brytyjskim Swindon pięciodrzwiowy Civic jest po prostu bardzo przyzwoitym przedstawicielem swojej klasy. Takim go znamy i za to lubimy. Nieskomplikowany w obsłudze, solidnie wykonany posiada większą domieszkę europejskiej krwi niż większość "japończyków" na rynku. Cztery poduszki powietrzne należą do obowiązującego tu standardu, podobnie jak ABS. Mocowanie fotelików dziecięcych Isofix i komplet pięciu trzypunktowych pasów bezpieczeństwa potwierdza jeszcze raz, że twórcy Civica poważnie potraktowali rodziny jako odbiorców tego modelu.Kokpit jest nie tylko funkcjonalny, ale w swojej oszczędnej formie także przyjemny dla oka. Wszystko jest tu na właściwym miejscu, a ukształtowanie poszczególnych elementów z konsolą środkową na czele spodoba się nawet wybrednym estetom. Wrażenia z pierwszej jazdy potwierdzają, że zawieszenie Civica poradzi sobie z nieprzyjemnymi nierównościami nawierzchni, nie informując o nich podróżnych. Dźwignia zmiany biegów działa precyzyjnie, podobnie jak elektrycznie wspomagany układ kierowniczy. W odróżnieniu od wspomagania hydraulicznego, które wymaga zainstalowania pompy olejowej i pochłania część mocy, układ elektryczny pracuje wtedy, gdy pomoc jest rzeczywiście potrzebna. Honda zapowiada uzyskanie dzięki temu oszczędności paliwa na poziomie 2-3 proc. W dziedzinie napędu największy na świecie producent silników pozwala sobie na luksus rezygnacji z jednostek wysokoprężnych. Potencjalny europejski klient ma do wyboru dwa konstrukcyjnie odnowione, przekonujące wysoką kulturą pracy benzynowe silniki czterocylindrowe. Mniejszy, o pojemności 1,4 l osiąga moc 90 KM, większy 1,6-litrowy - 110 KM. Civic produkowany jest także w szczególnie oszczędnej wersji spalającej ubogą mieszankę, ale ten wariant dostępny jest na razie tylko w Japonii.Inżynierowie Hondy sami przyznają, że kwestię diesli trochę zaniedbali. Na dłuższą metę nie zamierzają jednak zupełnie zrezygnować z grona miłośników tego rodzaju napędu. Podczas wystawy samochodowej we Frankfurcie we wrześniu planowana jest prezentacja modelu z silnikiem Diesla zakupionym od Isuzu, rozwijającym moc ok. 90 KM. W bliżej nie określonej przyszłości przedstawiony ma być silnik własnej konstrukcji.Podobnie nie na czasie jak brak diesla w ofercie jest także decyzja, żeby nie umieszczać w niej układu kontroli stabilności ESP. Nie znajdzie się on nawet w płatnym ekstra wyposażeniu dodatkowym. Ta wiadomość cieszy konkurencję. Natomiast w innych dziedzinach Honda Civic staje się prawdziwym nośnikiem postępu. Przykład: bezpieczeństwo pieszych (por. informacja po lewej). Więcej wolnego miejsca pod maską, zawiasy, które pod naporem ulegają deformacji, specjalna konstrukcja wycieraczek, łamiących się w przypadku kolizji w wyznaczonych miejscach mają dać pieszym ofiarom wypadków większe szanse na przeżycie. Takie standardy staną się obowiązujące dopiero za kilka lat, na razie wywołują sympatię, ale i obawy, czy większe uszkodzenia samochodu nie spowodują wyższych kosztów napraw.Na polskim rynku pięciodrzwiowy Civic spodziewany jest w kwietniu.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: