Nowy sezon Formuły 1 - wyścigowy maraton

Wyraźnie zmienią się kwalifikacje do wyścigów. Nadal pozostanie ten sam format trzech sesji, z tym, że z każdej co minutę odpadnie najwolniejszy kierowca, aż na torze pozostanie tylko zdobywca pole position. Formuła 1 wyraźnie zmieni się dopiero w sezonie 2017. Samochody będą wyglądać bardziej agresywnie, a na okrążeniu muszą być szybsze o 5-6 sekund od dotychczasowych pojazdów.

W minionym sezonie byliśmy świadkami zdecydowanej dominacji jednego zespołu. Wiele wyścigów przebiegło bez emocji. Czy tak będzie również w bieżącym roku? Ekipa Mercedesa znów pozostaje główną faworytką mistrzostw. Lewis Hamilton (numer startowy 44) zamierza ponownie sięgnąć po tytuł. Te plany zapewne postara się zniweczyć Nico Rosberg (6), rewelacyjnie spisujący się w końcówce 2015 roku. Do walki o mistrzostwo włączy się osiągający znakomite wyniki w przedsezonowych testach zespół Ferrari. Sebastian Vettel (5) i Kimi Räikkönen (7) podczas tych prób sprawdzali rozwiązanie „halo” – chodzi o specjalny pałąk mocowany do kokpitu, mający na celu ochronę głowy kierowcy. Od przyszłego roku ma ono obowiązywać w Formule 1. "W trakcie jazdy wszystko jest w porządku. Widzi się to, co trzeba widzieć. Może nie wygląda zbyt ładnie, ale na pewno poprawia bezpieczeństwo i ratuje życie" – ocenił osłonę Vettel.

O powrocie na najwyższe miejsca podium marzy także team Red Bull Racing, w którego barwach startują Daniel Ricciardo (3) i Daniił Kwiat (26). Austriacka ekipa będzie w tym roku nadal korzystać z silników Renault, ale po konflikcie z dostawcą otrzymają one markę Tag Heuer, od jednego ze sponsorów zespołu.

Celem Williamsa na ten sezon jest utrzymanie miejsca w pierwszej trójce. Nowy samochód FW38 poprowadzą Felipe Massa (19) i Valtteri Bottas (77).

Podobnie jak Red Bull i Williams, także Force India nie zmienia składu kierowców. W ekipie pozostali Sergio Pérez (11) oraz Nico Hülkenberg (27). Nowym w indyjskim teamie jest 16-letni Rosjanin Nikita Mazepin, który został kierowcą rozwojowym. Będzie pracował w symulatorze i uczestniczył w testach. W końcu minionego roku mówiło się o przejęciu Force India przez Astona Martina. Nie doszło jednak do porozumienia.

Z listy startowej zniknął Lotus, a jego miejsce zajęło Renault, które wraca do F1 w roli konstruktora. Podstawowymi kierowcami zostali Kevin Magnussen (20) i Jolyon Palmer (30).

Ubiegłoroczni debiutanci Max Verstappen (33) i Carlos Sainz Jr. (55), tym razem bogatsi o doświadczenia ze swojego pierwszego sezonu F1, poprowadzą pierwszy samochód zespołu Toro Rosso zbudowany w nowej fabryce w Faenzy. Max, najmłodszy kierowca w historii mistrzostw Formuły 1, został uznany za największe odkrycie tej serii. 17-letni kierowca walczył jak równy z bardziej doświadczonymi rywalami. Wielu ekspertów już dziś widzi w nim przyszłego mistrza świata.

Ekipa Saubera również pozostanie w starym składzie. Za kierownicą modelu C35 z silnikiem Ferrari zasiądą Marcus Ericsson (9) i Felipe Nasr (12).

Po najgorszym od 35 lat sezonie McLaren zamierza poprawić dziewiątą pozycję w mistrzostwach świata producentów. W Hondzie, która dostarcza jednostki napędowe brytyjskiemu zespołowi, doszło nawet do zmiany szefa silnikowego programu F1. O poprawienie pozycji teamu zadbają Fernando Alonso (14) i Jenson Button (22).

Manor Marussia F1 Team zmienił nazwę i wystąpi w tegorocznych mistrzostwach świata jako Manor Racing. Dostawcą silników jest Mercedes, nic więc dziwnego, że miejsce w ekipie znalazł protegowany niemieckiego giganta, aktualny mistrz DTM, Pascal Wehrlein (94). Jego kolegą został 23-letni Rio Haryanto (88). Indonezyjczyk zawdzięcza angaż wsparciu przez rząd swojego kraju.

Po raz pierwszy od 2010 roku w Formule 1 pojawi się nowa ekipa. Amerykański Haas F1 Team ściśle współpracuje z Ferrari, a w jego barwach wystartują Romain Grosjean (8) i Esteban Gutiérrez (21).

Kierowcy w sezonie 2016 zaliczą istny maraton. Rekordowy kalendarz liczy aż 21 wyścigów. Nowością jest Grand Prix Europy, które zostanie rozegrane w czerwcu na ulicznym torze w Baku, stolicy Azerbejdżanu.

Naszym zdaniem - liczym na więcej emocji

Kto najlepiej przygotował się do nowego sezonu? Czy Mercedes znów nie da szans rywalom? Jak wypadnie debiutujący w stawce zespół Haas? Odpowiedź na część tych pytań poznamy po pierwszym wyścigu na torze Albert Park w Melbourne. W sezonie 2016 spodziewam się większej dawki wrażeń niż w minionym roku.