, ale już teraz Polska Izba Ubezpieczeń, reprezentująca interesy polskich ubezpieczycieli, poddaje nowe przepisy ostrej krytyce. Zdaniem PIU ustawanie spełnia podstawowych kryteriów zachowania bezpieczeństwa rynku ubezpieczeniowego i mija się z oczekiwaniami wielu milionów użytkowników pojazdów. Ponadto eksperci PIU uważają, że projekt zawiera liczne niezgodności zKonstytucją RP. Przede wszystkim nowela naruszarówność obywateli wobec prawa, ponieważ nakłada obowiązek finansowania leczenia poszkodowanych tylko na jedną grupę - kierowców,podczas gdy sprawcami wypadków drogowych są również piesii rowerzyści. Udało się wynegocjować 12 zamiast 20 proc. Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych twierdzą, że gdy przepisy wejdą w życie, nie obejdzie się bez podniesienia składek. - Należy przyjąć założenie, że 12-proc. odpis na NFZ powinien oznaczać konieczność podwyższenia składek ubezpieczeniowych o ok. 15-16 proc. W tej chwili w oparciu o projekt rządowy szacujemy skutki finansowe tej ustawy dla Warty. Jednak dopiero po wejściu ustawy w życie będziemy w stanie precyzyjnie określić wysokość podwyżek - mówi Krzysztof Stanisławski, dyrektor biura ubezpieczeń indywidualnych i samochodowych TUiR Warta S.A. Ubezpieczyciele niechętnie mówią o przyszłorocznych stawkach ubezpieczenia OC, bo mają świadomość, że to jeszcze nie koniec prac nad projektem. Podobnego zdania jest PIU, która bierze czynny udział w pracach Ministerstwa Zdrowia i zgłasza swoje uwagi dotyczące prac nadustawą. Wiele z tych uwag już zostało uwzględnionych przez stronę rządową. PIU udało się m.in. wynegocjować, by przekazywana do NFZ kwota na leczenie ofiar wypadków wynosiła 12 proc, a nie 20 proc., jak pierwotnie chciało Ministerstwo Zdrowia. Zrezygnowano także z kontrowersyjnego zapisu o karaniu wielokrotnie wyższą stawką opłat za obowiązkowe ubezpieczenia OC osób prowadzących pojazdy mechaniczne w stanie nietrzeźwości. Zdaniem PIU uprawnienie to nie powinno być w gestii zakładów ubezpieczeniowych, lecz organów wymiaru sprawiedliwości. PIU uważa, że ustawa w zatwierdzonym kształcie zahamuje rozwój rynku ubezpieczeń w Polsce.Czekamy na konkrety- W tej chwili trudno się wypowiadać na temat ewentualnych podwyżek obowiązkowego ubezbieczenia OC związanych z planowanym przez rząd wprowadzeniem przepisu o przekazywaniu pewnej części skadki na leczenie ofiar wypadków drogowych. Czekamy, bo być może rządowy projekt będzie się jeszcze zmieniał i zamiast zaplanowanych 12 proc. będzie to jakaś inna kwota. Jednego jesteśmy pewni - klienci naszej firmy, którzy wykupią polisę, do momentu wprowadzenia nowych przepisów w życie zapłacą za ubezpieczenie OC według obecnie obowiązujących stawek.Damian Ziąberdyrektor Public Relations w Link 4A Mogło być trochę taniej- Mimo że do NFZ ma trafić 12 proc., szacujemy, że ceny polis OC mogą wzrosnąć o 15-18 proc.Decyduje o tym zapisana w ustawie procedura pobierania tych pieniędzy od ubezpieczycieli. PIU apelowała, by pieniądze dla NFZ nie były elementem składki ubezpieczeniowej - innymi słowy, chcieliśmy, by firma ubezpieczeniowa była tylko pośrednikiem między klientem płacącym składkę a NFZ. Niestety, nie udało się tak sformułować ustawy. Dlatego do wyliczonej kwoty 12 proc. składki ubezpieczyciel będzie musiał dodatkowo doliczyć koszt prowizji, reasekuracji i szereg innych opłat. Andrzej Maciążekdyrektor biura zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń