- Materiał, który wykorzystano do opancerzenia tego Ferrari jest aż o 60 proc. lżejszy od zwykle używanej w tym celu stali, a przy tym także bardziej wytrzymały
- Auto „trzyma” fabryczne osiągi
- Koszt budowy wyniósł ok. 2,3 mln zł
Przeważnie opancerzone samochody buduje się na bazie luksusowych limuzyn lub SUV-ów. Te samochody najlepiej się nadają do dołożenia elementów ochrony balistycznej, jak grubsze szyby czy stalowe panele, ponieważ mają odpowiednie rezerwy ładowności i przestrzeni. Ponadto są to wygodne auta 4-osobowe – chodzi w końcu o to, by podróżujący takim pojazdem VIP mógł w razie najgorszego liczyć nie tylko na sprzęt, ale też doświadczonych ochroniarzy i kierowcę o odpowiednich umiejętnościach. W sytuacji zagrożenia kluczowa jest możliwość szybkiej ucieczki z miejsca zagrożenia – tu na pewno przydaje się wysoka moc napędu, ale często też nieco większy prześwit, zderzaki do taranowania innych pojazdów czy wytrzymałe opony umożliwiające jazdę także po przebiciu.
Auta sportowe spełniają tylko jeden z powyższych warunków, ale specjaliści z amerykańskiej firmy AddArmor uznali, że to wystarczająco by podjąć próbę opancerzenia Ferrari 458 Speciale. Bowiem właśnie tego typu samochód pozwala na najszybsze oddalenie się od napastników lub zgubienie ich. Wymaga to od VIPa pewnych umiejętności za kierownicą, jednocześnie jednak mało kto się spodziewa, że taki samochód może być opancerzony.
Samochodu do przeróbki amerykańcy spece nie wybrali przypadkowo. Ferrari 458 Speciale to – jak sama nazwa wskazuje – wyjątkowy wariant modelu 458 Italia, który zadebiutował jesienią 2013 r. Moc 8-cylindrowego, wolnossącego silnika została zwiększona z 570 do 605 KM, jednocześnie konstrukcję wozu odchudzono o aż 90 kg. Według danych fabrycznych 458 Speciale rozpędza się w 3,0 s 0-100 km/h i osiąga maksymalnie 325 km/h. To pomocne kiedy trzeba prędko zwiewać przed bandziorami i co zaskakujące, AddArmor twierdzi, że ich wóz po opancerzeniu wciąż „trzyma” te parametry. Jak to możliwe?
Ferrari 458 Speciale AddArmor – spełnia standard B4
Zamiast stali balistycznej zwykle używanej do opancerzania pojazdów, specjaliści z AddArmor zastosowali w swoim 458 Speciale bliżej nieokreślony, syntetyczny materiał, który ma być aż o 60 proc. lżejszy, ale za to wytrzymalszy. Z kolei wielowarstwowe, laminowane szyby z poliwęglanu i akrylu mają podobno tylko nieco ponad 2 cm grubości. Jak twierdzi AddArmor, opancerzenie waży łącznie zaledwie 68 kg – to szokująco niewiele, zważywszy na to, że samochód ma spełniać standard ochrony balistycznej B4. Ta klasa oznacza wytrzymałość na ostrzał z nabojów Magnum .44 (kaliber 11,2 mm).
Ponadto w Ferrari wymieniono wiele elementów nadwozia na lżejsze odpowiedniki z karbonu (z katalogu opcji Ferrari). Zastosowano też wydech niemieckiej marki Capristo, dzięki któremu silnik ma rozwijać teraz 646 KM – to oczywiście poprawia stosunek mocy do masy. Należy jednak zaznaczyć, że ten układ nie jest dopuszczony do użytku w ruchu publicznym.
AddArmor twierdzi, że „pod kreską” samochód po przeróbkach waży zaledwie o 30 kg więcej niż wyjściowo – jeśli faktycznie tak jest, to można oczekiwać, że jego właściwości jezdne praktycznie nie uległy zmianie i prawdopodobnie nadal może też korzystać z seryjnych, wyczynowych opon Michelin Pilot Sport Cup 2. Nie mają one co prawda funkcji jazdy po przebiciu, ale są kluczowe dla trakcji i prowadzenia. Koszt budowy opancerzonego Ferrari 458 Speciale wyniósł 625 000 dolarów, czyli około 2,3 mln zł.