Jedno nie ulega wątpliwości. Wśród aplikacji nawigacyjnych i lokalizacyjnych król jest tylko jeden. To google maps. Tak przynajmniej wynika z badania Mediapanel, którymi zajął się serwis „Wirtualne Media”. W badaniu sprawdzono nie tylko liczbę użytkowników w Polsce, ale także średni czas użytkowania.

Więcej użytkowników to nie wszystko

Z serwisu mapowego Google skorzystało w Polsce w maju 2022 r. ponad 22,4 mln użytkowników, a średni czas spędzony z programem sięga niemal półtorej godziny (1 godz. 26 min). Pozostałym rywalom na podium daleko do wyniku w kategorii użytkowników. Na drugim miejscu znalazł się bowiem Yanosik (4,1 mln osób) a na trzecim Jakdojade (4 mln). Gdyby jednak pominąć programy lokalizacyjne to trzecią nawigacją w zestawieniu okazał się NaviExpert z 911 tys. korzystających (jak na płatny program to świetny wynik).

Nawigacja w telefonie
Nawigacja w telefonie

O ile jednak Yanosik i NaviExpert mogą pozazdrościć liczby użytkowników Google Maps, to jednak znakomicie bronią się w kategorii średniego czasu pracy. Nie dziwi znakomity wynik Yanosika (ponad 2 godz.), który często służy jako ostrzegacz. Niewykluczone, że w przypadku urządzeń z Android Yanosik najczęściej pracuje w trybie drogowego komunikatora a rolę nawigacji pełni inny program (choćby Google Maps). Średni czas pracy jest także długi w przypadku NaviExperta. Jeśli już sięgamy po poznańską nawigację, to po to, by prowadziła w długiej podróży (1 godz. 29 min).

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Yanosik, Waze, AutoMapa, NaviExpert, TomTom

Znamienne, że w zestawieniu Mediapanel zabrakło innych programów nawigacyjnych. W sondzie opublikowanej przez serwis tabletowo.pl okazało się, że kolejność wygląda zupełnie inaczej. Tradycyjnie prowadzi Google Maps (ponad 26 proc. głosów), a następnie Waz (16 proc.), AutoMapa (14 proc.), Yanosik (11 proc.), NaviExpert (9 proc.), TomTom (6 proc.) i Sygic (3,2 proc.). Udział pozostałych nawigacji (sklasyfikowanych łącznie jako inne) wynosi ponad 8 proc.

TomTom AmiGO Android Auto Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat
TomTom AmiGO Android Auto

Oczywiście nie jest tajemnicą, że zwykle najchętniej sięgamy po darmowe rozwiązania co tłumaczy wysokie notowania Google, Waze czy Yanosika. W dobie całkiem niezłych darmowych nawigacji wyniki płatnych programów i tak zasługują na uznanie. To bowiem oznacza, że zdeklarowanych nabywców płatnych aplikacji wciąż nie brakuje.

Sukces Google Maps ma jednak dwa oblicza. Pamiętajmy, że w sytuacji największych drogowych utrudnień Google może się poszczycić ogromną bazą danych o korkach. Ale też i zdecydowanie większe grono kierowców korzystających z Google może zdecydować się objazdy proponowane przez Google. To zaś szansa dla innych programów, gdy zaproponują alternatywną trasę — inną niż w Google. Rosną tym samym szanse na to, że na rekomendowanym objeździe pojawi się mniej samochodów. A to w przypadku lokalnych dróg o mniejszej przepustowości może mieć ogromne znaczenie. Objeżdżanie korków to też sztuka, a w tej mierze rywale Google Maps radzą sobie znakomicie.