• Kierowca z Polski zorientował się, że zapłacił za paliwo o 10 proc. więcej niż widniało na pylonie
  • Nie zauważył, że zatrzymał się przy dystrybutorze z płatną obsługą
  • Taka usługa jest dostępna tylko na niektórych stacjach paliw we Włoszech
Materiał archiwalny Foto: Auto Świat
Materiał archiwalny

Nasz czytelnik podzielił się historią z wakacji, żeby uczulić innych turystów podróżujących samochodami po Europie. Opisywana sytuacja wydarzyła się we Włoszech. Pan Adam zjechał z autostrady na stację paliw. Oczywiście przy głównej trasie należy spodziewać się, że paliwo jest droższe. To nikogo nie dziwi, w Polsce jest dokładnie tak samo. Wzburzenie wywołało coś zupełnie innego.

Kierowca podjechał pod jeden z wolnych dystrybutorów, akurat znajdujący się przy samym budynku stacji. Wysiadł z auta, rozpoczął tankowanie do pełna, blokując pistolet. Po chwili z budynku wybiegła pracownica stacji, pytając, ile paliwa zamierza zatankować, oraz przejmując pistolet. Kobieta zakończyła tankowanie, zamknęła klapkę wlewu paliwa i zaprosiła klienta do kasy. Nasz bohater nawet nie spojrzał na wyświetlacz, był zadowolony z obsługi — w Polsce taka bezinteresowna pomoc (później okazało się, że wcale nie taka bezinteresowna) to rzadkość.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Mniej przyjemnie zrobiło się, gdy przyszło do płacenia. Pan Adam zauważył, że cena za litr benzyny wynosi sporo więcej niż ok. 2 euro, które widział na pylonie. Zamiast 1,97 euro za litr, polski kierowca musiał zapłacić 2,17 euro. "Pomoc" uprzejmej pani kosztowała dodatkowe 10 proc. Różnica 20 eurocentów na litrze (niecała złotówka) może nie wydaje się duża, ale przy tankowaniu całego baku — blisko 40 litrów — robi się już spora suma. W opisywanym przypadku było to 8 euro (36 zł przy średnim kursie EUR/PLN w wysokości 4,5 zł). Może niewiele, ale jeśli rzeczywiście nie potrzebujemy pomocy przy tankowaniu, są to po prostu wyrzucone pieniądze.

Tankowanie we Włoszech. Uwaga na servizio!

Pan Adam nie zauważył, że zatrzymał się w miejscu pomocy przy tankowaniu oznaczanej jako "Area servizio" czy "Piu servito". Napis na dystrybutorze jest jednak mało widoczny, można go też po prostu nie zrozumieć. Usługa jest dostępna często tylko w określonych godzinach na wybranych stacjach paliw, np. sieci Eni, znajdujących się przy głównych drogach, które mają obsługę (we Włoszech wiele punktów jest bezobsługowych, płaci się w automacie).

Nasz czytelnik miał po prostu pecha, a pracownica stacji wykorzystała sytuację, że miała do czynienia z roztargnionym obcokrajowcem na wakacjach. Mówi się, że podróże kształcą. Niestety czasami mogą też oznaczać niespodziewane wydatki.

Stacja paliw Eni we Włoszech — zdj. ilustracyjne Foto: Walter Cicchetti / Shutterstock
Stacja paliw Eni we Włoszech — zdj. ilustracyjne