Jego najgroźniejszy rywal, Paweł Dytko, uzyskał 3. czas (2.04,696), ale w drugim starcie okazał się najszybszy (2.03,282). Obrońca tytułu mistrzowskiego tym razem osiągnął gorszy rezultat (2.05,154) i ostatecznie zajął drugie miejsce ze stratą zaledwie 0,105 s. Drugiego dnia zawodów pierwszy przejazd należał do Dytki, który uzyskał czas 2.01,677. Ta próba była bardzo pechowa dla Steca. Komputer sterujący pracą silnika w jego Mitsubishi nieoczekiwanie przeszedłw stan awaryjny i kierowca musiał się zatrzymać, zresetować układ elektroniczny i ponownie uruchomić silnik. To spowodowało stratę blisko 17 s.W drugim przejeździe 10. rundy Stec osiągnął rekordowy rezultat - 2.01.281. Dzięki temu wynikowi awansował z 9 pozycji na 3. Kolejny raz wygrał Paweł Dytko, który do Mariusza w tym podjeździe stracił 4,052 s.Nieźle w Korczynie spisał się stary mistrz wyścigów górskich Jan Kościuszko (3 i 2 miejsce).Pozostały cztery wyścigi i dwóch kandydatówPo dwóch zwycięstwach w Korczynie, a sześciu z rzędu, Paweł Dytko do prowadzącego w klasyfikacji Mariusza Steca traci już tylko 1 punkt. Co więcej, to kierowca z Nysy znajduje się w dużo lepszej sytuacji niż zawodnik Lotos Team Race & Rally. Przy planowanych 14 rundach skreśla się cztery najgorsze wyniki, a obecnie Dytko ma dwa zera (nie startował w Załużu), natomiast Stec punktował w każdej eliminacji.