"Sąd zastosował wobec Krzysztofa G. tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy, czyli do 22 maja 2020 r. Stwierdził, że dotychczas zebrany materiał dowodowy w pełni potwierdza, że to Krzysztof G. jest sprawcą czynu, a z uwagi na grożącą mu surową karę tymczasowe aresztowanie jest niezbędnym środkiem dla zabezpieczenia dalszego toku postępowania" – poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Myślał, że zdąży. Potem poszedł do domu

Zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca zdarzenia i prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości 28-letni Krzysztof G. usłyszał w poniedziałek w Prokuraturze Rejonowej w Koszalinie. Jest podejrzany o czyn z art. 174 par.1 w zbiegu z art. 178, co pozwala na zaostrzenie kary. To oznacza, że grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

Krzysztof G. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Mężczyzna nie był wcześniej karany za przestępstwa drogowe. Podejrzany złożył wyjaśnienia. Miał tłumaczyć - jak podał prok. Gąsiorowski - że wjechał na przejazd kolejowy, bo był przekonany, że zdąży go przejechać przed nadjeżdżającym pociągiem. Mówił, że codziennie tędy jeździ. Po wypadku miał zapytać dwóch podróżujących z nim kolegów o stan zdrowia. Gdy powiedzieli, że nic im nie jest, Krzysztof G. poszedł do domu. Tam został zatrzymany przez policję.

Samochód osobowy nie zatrzymał się przed znakiem "stop" przed przejazdem kolejowym w miejscowości Borkowice, w gminie Będzino (Zachodniopomorskie) i zderzył się z pociągiem Pendolino relacji Kraków-Kołobrzeg w sobotę ok. godz. 22. Według ustaleń policji podczas wypadku w aucie było trzech mężczyzn w wieku 21, 28 i 56 lat. Wszyscy zostali zatrzymani. Byli nietrzeźwi. W wydychanym powietrzu mieli prawie dwa promile alkoholu. Nie odnieśli żadnych obrażeń. 21-latek i 56-latek okazali się być pasażerami i zostali przesłuchani w charakterze świadka.

Ruch pociągów po sobotnim wypadku w Borkowicach był wstrzymany przez ok. 4 godziny. Pasażerom zapewniono transport zastępczy do Kołobrzegu.