Wrzesień rozpieszcza nas wspaniała pogodą. Jest ciepło i słonecznie, co idealnie pasuje do wycieczki rowerowej. Warto przypomnieć o konsekwencjach związanych z jazdą na rowerze po spożyciu alkoholu. Czasem kusi, żeby gdzieś się zatrzymać na małe piwo. Choć niektórzy mogą uważać, że jest to zachowanie nieszkodliwe, prawo stanowi inaczej. Rowerzysta, podobnie jak kierowca, musi przestrzegać przepisów ruchu drogowego i zachować trzeźwość.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:
Utrata prawa jazdy za jazdę na rowerze po alkoholu
Zgodnie z aktualnymi przepisami, rowerzysta zatrzymany w stanie nietrzeźwości nie musi obawiać się utraty prawa jazdy samochodowego. Ten zapis został już usunięty z kodeksu drogowego, jednak wciąż wielu kierowców żyje w przekonaniu, że taki przepis nadal obowiązuje. Rzeczywistość jest jednak inna, a konsekwencje jazdy na rowerze po alkoholu są przede wszystkim finansowe.
Podkreślmy raz jeszcze. Za jazdę pod wpływem alkoholu na rowerze polscy kierowcy nie tracą już prawa jazdy. Ten przepis długo nie obowiązywał, ale zapisał się w świadomości Polaków bardzo mocno. W 2024 r. to mit.
Przeczytaj także: Kosztuje ok. miliona złotych, a i tak Polska okazała się jego 2. największym rynkiem w Europie
Wysokość mandatów za alkohol na rowerze
Rowerzyści, którzy zdecydują się na jazdę po spożyciu alkoholu, mogą spodziewać się mandatów o wartościach porównywalnych do tych, jakie grożą kierowcom samochodów. W 2024 roku, za jazdę w stanie po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) mandat wynosi od 1000 złotych. W sytuacji, gdy stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, mówimy już o stanie nietrzeźwości i mandacie od 2500 złotych.
Warto zaznaczyć, że są to wartości minimalne. W zależności od okoliczności, mandat może wynieść nawet do 5000 złotych, a w ekstremalnych przypadkach, gdy sprawa trafi do sądu, kara może osiągnąć pułap 30 000 złotych. Wysokość kary uzależniona jest od oceny sytuacji przez funkcjonariusza i potencjalnego zagrożenia, jakie rowerzysta stwarza dla innych uczestników ruchu drogowego.
Piwo dla rowerzystów. Dokładnie takie jak dla kierowców
Warto pamiętać o zasadzie, którą kierują się kierowcy: piłeś – nie jedź. Alternatywą dla piwa może być jeden z wielu dostępnych na rynku napojów bezalkoholowych, które mogą zaspokoić pragnienie po rowerowej eskapadzie bez ryzyka naruszenia prawa.
Chociaż policja nie prowadzi masowych kontroli trzeźwości wśród rowerzystów, wyrywkowe sprawdzanie stanu trzeźwości może mieć miejsce, szczególnie w obszarach, gdzie ruch rowerowy łączy się z ruchem samochodowym. W takiej sytuacji, jazda na rowerze pod wpływem alkoholu może stwarzać realne niebezpieczeństwo.
Przeczytaj także: Jest nowy wzór naklejek na szybę. Wchodzą za kilka dni
Kierując rowerem, pamiętajmy o odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za innych uczestników ruchu drogowego. Jazda po alkoholu to zachowanie, które może skutkować poważnymi konsekwencjami finansowymi, a przede wszystkim stwarza zagrożenie na drodze.