• Przyczyn pożarów samochodów mogą być setki, a niektórych nie sposób przewidzieć. Mogą to być błędy konstrukcyjne, gryzonie, uszkodzona izolacja czy zaniedbania w serwisie
  • Samochody elektryczne, choć nie mają tyle łatwopalnych substancji i są dobrze zabezpieczone przed pożarem, to ich gaszenie jest niezwykle trudne
  • Na ugaszenie samochodu mamy około trzech minut od rozpoczęcia pożaru
  • Eksplozje płonących samochodów to domena filmów, w prawdziwym życiu niemal się nie zdarzają
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Nasz czytelnik Michał niedawno był świadkiem pożaru samochodu na autostradzie A4, gdzie Mercedes W210 podczas jazdy stanął w płomieniach. Na ratunek nieszczęsnemu kierowcy przybyło kilku innych podróżnych, którzy oddali swoje gaśnice, aby uratować auto. W sumie na gaszenie auta zużyto 10 kg środka gaśniczego, w tym gaśnica używana do gaszenia pożarów w transportach z niebezpiecznymi substancjami (ADR). Niestety, pomimo takich środków Mercedes został ugaszony dopiero po przyjeździe strażaków.

Skąd się pojawił ten pożar? Tego dokładnie nie wiadomo, lecz kierowca leciwego Mercedesa przyznał, że zanim doszło do pożaru, temperatura cieczy chłodzącej niebezpiecznie poszła w górę, a następnie pojawił się dym. Samochód został przez niego kupiony krótko przed zdarzeniem.

Pojawia się więc pytanie, czy da się uniknąć pożarów aut, a jeśli już do niego dojdzie, to czy ugaszenie pojazdu jest możliwe?

Przyczyn pożarów mogą być setki

Najczęstszą przyczyną pożarów są nieszczelności w układzie paliwowym, przez które paliwo zapala się od rozgrzanych elementów samochodu. Przyczyn jednak może być znacznie więcej, a niektórych nie sposób przewidzieć. Mogą to być błędy konstrukcyjne samochodu, gryzonie, uszkodzona izolacja, zaniedbania w serwisie, czy jak w przypadku przytoczonego Mercedesa niesprawność układu chłodzenia. Dlatego w przypadku pożaru auta pytań jest dużo więcej niż odpowiedzi. Niestety, rzadko prowadzi się śledztwa, aby znaleźć przyczynę pożaru.

Samochody elektryczne to wyzwanie także dla strażaków

Choć problem palących się samochodów elektrycznych nie jest częsty, to wraz z coraz większą popularnością elektryfikacji będzie coraz większym wyzwaniem dla strażaków. Pojazdy elektryczne nie mają tyle łatwopalnych substancji, co klasyczne rozwiązania, ich układy także z reguły nie rozgrzewają się tak mocno, jak w autach spalinowych. Poważne zagrożenie stanowią jednak akumulatory. Baterie elektryków, mimo że są zabezpieczone przed niepożądanymi pożarami, to każde ich uszkodzenie może wiązać się z pożarem, który w przeciwieństwie do aut spalinowych może trwać dłużej, a nawet po ugaszeniu powracać po jakimś czasie. Dodatkowo gaszenie takiego auta często trwa godzinami i jeden wóz strażacki może nie poradzić sobie z takim zadaniem. Więcej na temat przyczyn i ryzyka związanego z pożarami aut pisaliśmy w tym artykule.

Pożar Tesli w Polsce pod Boguszowem Foto: facebook/Ochotnicza Straż Pożarna Boguszów
Pożar Tesli w Polsce pod Boguszowem

Czy da się samemu ugasić pożar samochodu?

W wielu przypadkach ugaszenie auta jest możliwe, pod warunkiem, że zadziałamy szybko i prawidłowo. Samochody osobowe zazwyczaj wyposażone są w małe gaśnice o pojemności jednego kilograma. Taka gaśnica starczy zaledwie na kilka sekund działania. Na ugaszenie pożaru mamy około trzech minut, dlatego trzeba pamiętać o kilku zasadach.

Na początku należy wyłączyć samochód, a kluczyki zabrać ze sobą. Następnie trzeba zlokalizować źródło pożaru, tak by trafiła tam cała zawartość gaśnicy. Pod żadnym pozorem nie należy także otwierać na oścież maski samochodu, podczas gaszenia pożaru należy tylko nieznacznie ją uchylić. To bardzo istotnie, ponieważ dopóki maska jest zamknięta, to ilość powietrza w komorze silnika jest niewielka. Szerokie jej otwarcie powoduje dostanie się dużej ilości powietrza, które jest niezbędne, aby ogień się rozprzestrzeniał. Niestety, jeśli pożar już się rozwinął, to ugaszenie pożaru graniczy z cudem i tak jak w przypadku historii Mercedesa, nawet 10 kg proszku może nie pomóc.

Jak prawidłowo używać gaśnicy?

Używanie gaśnicy jest proste, jednak są dwa rodzaje gaśnic i sposób ich działania nieznacznie się różni. Najczęstszymi gaśnicami są takie, ze zbiornikiem na CO2. Zanim zaczniemy gasić, należy wyjąć zawleczkę i przycisnąć rączkę, która przebije nabój z CO2, a następnie odczekać kilka sekund. W tym czasie gaśnica napełni się gazem i będzie gotowa do gaszenia.

Drugi rodzaj gaśnic to takie, które są napełnione azotem. Ten typ gaśnic jest gotowy do działania od razu, a rozpoznać je można po zamontowanym na nich manometrze. Aby mieć najlepszą skuteczność, należy trzymać gaśnicę pionowo dnem do dołu.

Nie bójmy się o eksplozję auta

Wybuch płonącego auta jest praktycznie niemożliwy. Zbiorniki paliwa, jak również gazu LPG, są tak konstruowane, aby nie doszło do ich wybuchu, a spektakularne eksplozje to domena filmów. Ponadto pożar zazwyczaj zaczyna się pod maską, zatem jest daleko od zbiornika. Jeśli nie ma ratunku dla samochodu, warto wejść do auta i zabrać wszystkie wartościowe rzeczy. Należy uważać na dym, który może stanowić realne zagrożenie. Także w przypadku nowych czynników klimatyzacji R1234yf lepiej oddalić się od auta. Czynnik ten staje się niebezpieczny w połączeniu z wysoką temperaturą.

Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo pojawienia się pożaru, warto serwisować i czyścić komorę silnika. Jakiekolwiek wycieki należy jak najszybciej likwidować, a wiszące luzem przewody zabezpieczać. Montaż dodatkowych akcesoriów samochodowych warto robić starannie, a jeśli nie czujemy się na siłach, to powierzyć to osobie, która zrobi to profesjonalnie. W końcu nie chcemy, żeby cały samochód spłonął przez źle podłączone radio.