Jak podają lubelskie służby, w ciągu miesiąca skontrolowano ponad 300 samochodów, z których 64 nie powinny były być dopuszczone do ruchu drogowego. Dodatkowo w ramach "stop-drift" funkcjonariusze ujawnili ponad 220 wykroczeń związanych ze stanem technicznym aut lub niebezpieczną jazdą.
Szczególną uwagę policjantów przykuł fakt, że część pojazdów, którym zatrzymano dowody rejestracyjne, bardzo szybko wracała na drogi. Zaczęli oni podejrzewać nieprawidłowości przy badaniach na stacjach diagnostycznych.
Lubelskie: wpadł przez przegląd Audi
W środę 28 września br. patrol policji zatrzymał do kontroli samochód marki Audi. Po sprawdzeniu okazało się, że pojazd nie spełnia wymagań technicznych, a co za tym idzie, kierowca zobligowany jest do powtórzenia przeglądu. Problemem było przekroczenie dopuszczalnej normy emisji hałasu.
Ku zdziwieniu funkcjonariuszy po kilku godzinach znowu udało się namierzyć skontrolowane wcześniej Audi. Dodatkową niespodzianką okazał się fakt, że było ono już po badaniu technicznym. Zgodnie z dokumentami przedstawionymi przed 25-letniego kierowcę, samochód nie tylko bez uwag przeszedł wszystkie zlecone przez policje badania techniczne, lecz także został mu wykonany całkowity przegląd ważny kolejny rok. Ponowna kontrola wykazała jednak, że w aucie nie doszło do żadnych zmian.
- Przeczytaj także: ITD w ciągu 20 lat działalności skontrolowała 3,5 mln samochodów
Wydział dw. z Przestępczością Gospodarczą KMP w Lublinie wraz z Urzędem Miasta postanowił zająć się sprawą nieprawidłowości na podejrzanej stacji diagnostycznej. W trakcie śledztwa zabezpieczono obszerną dokumentację oraz monitoringi, a także aresztowano 21-letniego diagnostę, który wydał zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym skontrolowanemu wcześniej kierowcy Audi.
21-latek będzie teraz odpowiadał przed sądem za poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, będąc osobą pełniącą funkcję publiczną. Za wymieniony czyn grozi mu do 10 lat więzienia.
Przeczytaj także: Donald Tusk pokazał nagranie z auta. Internauci patrzą na jedno. "Kolejne wykroczenie?