Tesla Semi to jeden z projektów, który niezależnie od problemów i opóźnień wzbudza duże zainteresowanie. Zaimplementowane w nim technologie to dla wielu fanów pojazdów elektrycznych pokaz możliwości rozwoju. Nic więc dziwnego, że uchwycenie dwóch egzemplarzy tego modelu wracających z testów wzbudziło zainteresowanie w mediach.

Tesla Semi
Tesla Semi

Tesla Semi przyłapana na lawecie

Pierwszy uchwycony egzemplarz pokazał na Twitterze użytkownik @KentuckyToc, który zauważył go w Louisville w stanie Kentucky. Jak opisuje użytkownik, ciężarówka musiała wracać z testów, gdzie mogła ulec delikatnym uszkodzeniom. Widać to po jednym ze zdjęć, na którym dostrzec można żwir zaklinowany między częściami nadwozia a przednią lampą. Co ciekawe, amerykańska marka bardzo skrupulatnie zadbała, aby nikt nie był w stanie zobaczyć wnętrza pojazdu, szczelnie oklejając szyby czarną folią.

Druga ciężarówka znaleziona została na drodze I-10 w Arizonie przez użytkownika Reddita o nicku u/helloiisjason. Jak podaje internauta, laweta z modelem kierowała się w stronę fabryki Tesli w Teksasie. W tym przypadku zapomniano o czarnej folii na przedniej szybie, dzięki czemu dostrzec można fragment wnętrza i umiejscowienie kierownicy.

Warto, jednak zauważyć, że wykonane przez internautów zdjęcia nie pokrywają się w pełni z tymi zamieszczonymi na oficjalnej stronie producenta. Mowa tu głównie o dachu, który jest krótszy i nie zakrywa w pełni struktury kabiny. Na grafikach producenta widać, że powinien on płynnie schodzić się z bocznymi elementami nadwozia. Można przez to wnioskować, że znalezione modele testowe nie są jeszcze końcową wersją, którą ujrzymy po rozpoczęciu produkcji.

Tesla Semi — ciężarówka przyszłości

Jak podaje producent model Semi ma być prawdziwą rewolucją w dziedzinie transportu. Według udostępnionych informacji ciężarówka ma przebijać wszelkie spalinowe alternatywy nie tylko swoją bezemisyjnością i tanim utrzymaniem, lecz także zasięgiem, bezpieczeństwem i udogodnieniami dla kierowcy.

Tesla Semi
Tesla Semi

Pojazd produkowany będzie z trzema silnikami elektrycznymi napędzającymi tylne osie, które łącznie mają generować 1000 KM mocy i przyspieszać go do "setki" w około 20 s, przy pełnym załadunku. Użyte w modelu baterie mają umożliwiać przejechanie 480 lub 800 km, w zależności od wersji. Jak podaje Tesla, taki zasięg wyliczony jest idealnie pod przymusowe przerwy kierowców, którzy zgodnie z prawem pracy i tak muszą zrobić przerwę po 8 godz. jazdy, czyli około 400 km. Naładowanie akumulatorów do 70 proc. ma natomiast zająć ok. 30 minut — tyle, ile przymusowa przerwa.

Tesla Semi
Tesla Semi

Rewolucją ma być nie tylko przemyślany i oszczędny napęd, ale też ergonomiczna kabina kierowcy. Fotel umieszczony jest na środku, co znacznie poprawia widoczność przez już i tak masywne szyby. Po bokach będą znajdować się dwa duże dotykowe wyświetlacze wyposażone w dedykowane oprogramowanie Tesli. Jak podaje producent, w modelu nie zabraknie rozbudowanego autopilota oraz nowoczesnych systemów bezpieczeństwa.

Tesla Semi
Tesla Semi

Tesla Semi — do premiery coraz bliżej

Planowana masowa produkcja ciężarówek Tesli przekładana jest już od 2019 r. Jak podaje firma, problemem jest wyprodukowanie odpowiedniej liczby akumulatorów Tesla 4680 - w pierwszej kolejności trafiają one do osobowych modeli, na które jest największy popyt.

Na chwilę obecną firma obiecuje start produkcji pod koniec 2022 r. i patrząc na rosnącą liczbę zamówień, jest to już ostatni dzwonek, żeby sprzedaż zakończyła się sukcesem. Książeczka zamówień posiada już bowiem zlecenia od takich klientów jak PepsiCo (100 sztuk), Walmart (130 sztuk), czy Pride Group Enterprises (150 sztuk). Ceny ciężarówek w zależności od wersji zasięgowej wynoszą 150 lub 180 tys. dol.