• Kierowca z Ukrainy został skazany wyrokiem nakazowym za prowadzenie pojazdu bez odpowiednich uprawnień
  • Według RPO sąd, który rozpatrywał sprawę, naruszył prawo procesowe
  • Zaskarżono kasacją ten wyrok na korzyść ukaranego, a Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku

O historii ukraińskiego kierowcy, który został niesłusznie ukarany przez sąd grzywną za prowadzenie samochodu bez uprawnień, pisaliśmy pod koniec 2023 r. Wyglądała ona tak: ukraiński kierowca został obwiniony o to, że w lutym 2023 r. znajdując się na drodze publicznej, nie posiadał do tego uprawnień. Policjanci zatrzymali go i podczas kontroli wyszło na jaw, że nie posiada on ważnego prawa jazdy. Było to jednak ukraińskie prawo jazdy, a kierowca tłumaczył, że nie zdążył jeszcze wyrobić polskiego dokumentu.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Policjanci spojrzeli na ukraińskie prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu

Policja skierowała sprawę do sądu. Nie powinna była tego jednak robić, bo zgodnie z ustawą w związku z konfliktem zbrojnym na terenie Ukrainy w okresie od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. w Polsce za ważne uznaje się także ukraińskie prawa jazdy, których termin ważności już upłynął.

Sprawa trafiła jednak do sądu, a ten powtórzył błąd popełniony przez policję. W marcu 2023 r. ukraińskie kierowca obwiniony wyrokiem nakazowym sądu rejonowego został uznany za winnego i ukarany 1500 zł grzywny. Sąd orzekł w jego przypadku także środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na sześć miesięcy. Orzeczenie uprawomocniło się, bo obwiniony nie złożył sprzeciwu od wyroku nakazowego w wymaganym terminie, a sąd odmówił przywrócenia terminu do jego złożenia.

W końcu sprawą zajął się Rzecznik Spraw Obywatelskich i zaskarżył kasacją ten wyrok na korzyść ukaranego. RPO zarzucił rażące i mające istotny wpływ na treść orzeczenia naruszenie prawa procesowego. Polegało ono na niesłusznym przyjęciu, że wina i okoliczności czynu zarzucanego obwinionemu nie budziły wątpliwości co do wyczerpania przez niego znamion wykroczenia. Postępowanie nakazowe polega bowiem na zrezygnowaniu przez sąd z przeprowadzania rozprawy i oparciu się wyłącznie na materiałach, które dostarczył oskarżyciel.

Rzecznik Praw Obywatelskich wnosi o kasację

Zastępca RPO Stanisław Trociuk wniósł o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi rejonowemu. W uzasadnieniu RPO wskazuje, że wyrok wydany przez sąd powinien ulec kasacji, bo został obarczony wadą prawną. Sąd niezbyt wnikliwie zapoznał się z dowodami, w efekcie czego pochopnie podjął decyzję o rozstrzygnięciu w postępowaniu.

W uzasadnieniu swojego wniosku rzecznik wskazuje, że sąd był błędnym przekonaniu, że okoliczności i wina ukraińskiego kierowcy nie budzą żadnych wątpliwości oraz że sąd uwzględnił wniosek oskarżyciela publicznego (tj. policji), mimo że został on sformułowany przedwcześnie — bez wyjaśnienia wszystkich okoliczności. Dodatkowo RPO wskazuje, że skierowanie do sądu takiego wniosku, nie zwalnia go od obowiązku zbadania jego prawidłowości.

Sąd jednak z tego obowiązku się nie wywiązał — nie dostrzegł, że 26 lutego 2023 r. obowiązywała ustawa z 23 marca 2022 r. o szczególnych regulacjach w zakresie transportu i gospodarki morskiej w związku z konfliktem zbrojnym na terenie Ukrainy, co skutkowało przedłużeniem ważności na terytorium RP prawa jazdy wydanego przez organ administracji Ukrainy od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r.

Skarga Rzecznika Praw Obywatelskich trafiła do Sądu Najwyższego. Jego sędzia, Włodzimierz Wróbel przychylił się do wniosku RPO. 18 stycznia 2024 r. Sąd Najwyższy (III KK 551/23) uchylił zaskarżony wyrok, a sprawę przekazał sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania.