Komenda Powiatowa Policji w Krotoszynie przekazała, że policjant drogówki zauważył na jednej z ulic miasta kierowcę osobowego Volvo (model V40), którego styl jazdy sugerował, że może on się znajdować pod wpływem alkoholu.
Podejrzenia funkcjonariusza okazały się trafne. Mężczyznę zatrzymano i poddano badaniu alkomatem. Kontrola wykazała, że 45-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego był w stanie nietrzeźwości — miał ponad trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca straci prawo jazdy oraz stanie przed sądem — grożą mu dwa lata pozbawienia wolności oraz kara finansowa.
To jednak jeszcze nie wszystko. Akurat 14 marca zaczęły obowiązywać nowe przepisy o konfiskacie samochodów pijanych kierowców. Pojazd został zabezpieczony przez policję i trafił na parking strzeżony.
Konfiskata samochodu — komu grozi?
Dodatkowa kara nakładana ma być w najpoważniejszych przypadkach:
- obligatoryjnie, jeśli kierowca miał we krwi 1,5 promila albo więcej;
- obligatoryjnie, jeśli kierowca miał ponad 1 promil alkoholu, ale spowodował wypadek;
- opcjonalnie (do decyzji sądu), jeśli kierowca spowodował wypadek, mając we krwi ponad 0,5 promila alkoholu.
W tym przypadku został spełniony pierwszy warunek. Co istotne, według wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy nowe prawo może okazać się martwe z powodu braku gotowych aktów wykonawczych. Resort już zapowiada zmiany, w tym zrezygnowanie z obligatoryjnego przepadku pojazdu, miałby o tym decydować wyłącznie sąd.