Prowadząc samochód, należy skupić się na drodze. To oczywiste, jednak codzienny pośpiech, chęć nieustannego pozostania w kontakcie czy po prostu lekkomyślność powodują, że wielu kierowców stwarza zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.
Korzystanie z telefonu podczas jazdy w sposób niezgodny z przepisami (wymagający trzymanie słuchawki lub mikrofonu w ręku) to poważny problem. Odwrócenie uwagi tylko na chwilę może doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji na drodze. Akcja ma za zadanie zmianę nawyków i zminimalizowanie ryzyka występowania wypadków.
W tym celu od 1 do 31 marca trwa kampania "Łapki na kierownicę", która jest elementem większej akcji "Na drodze – patrz i słuchaj" organizowanej przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji z firmą Neptis, operatorem aplikacji Yanosik, która udostępnia użytkownikom materiały edukacyjne w formie quizu, oraz z firmą Screen Network S.A., wspierającą emisję spotu na ekranach LED rozmieszczonych w różnych częściach kraju.
Mandat ma zaboleć
Policjanci od razu reagują na widok kierowcy nieprawidłowo korzystającego z telefonu podczas prowadzenia pojazdu, a taryfikator mandatów i punktów karnych surowo traktuje to wykroczenie.
- Korzystanie podczas jazdy z telefonu wymagające trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem — 500 zł mandatu i 12 punktów karnych.
W pewnych przypadkach telefon nie powinien rozpraszać również pieszych. Najnowsze przepisy karzą za korzystanie przez pieszego z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię bądź torowisko, w tym również przez przejście dla pieszych, w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji otoczenia.
- Niedozwolone korzystanie z telefonu przez pieszego — 300 zł mandatu.