Ulewa, która przeszła przez Zgierz i Łódź, była tak intensywna i obfita, że w mgnieniu oka podtopieniu uległo kilka ulic, skwerów i parkingów. Na jednym ze skrzyżowań w wielkiej kałuży utknął także... radiowóz policji.

Zdjęcie pechowej załogi trafiło dość szybko do internetu. Widać na nim, jak nieoznakowane BMW stoi prawie po klamki w wodzie. Pod wodą są już koła, a jeden z policjantów zagląda do bagażnika, pod który już podchodzi woda.

Jak udało się nam ustalić, nieoznakowane BMW należało do Wydziału Ruchu Drogowego KPW w Łodzi. Załoga utknęła na znanym z zalań skrzyżowaniu w okolicach restauracji sieci McDonald's. Uszkodzenia były na tyle poważne, że auto odjechało ze Zgierza na lawecie.

Sporo wskazuje, że feralne BMW nie szybko, o ile w ogóle, wróci do służby. Naprawa zatopionych aut zwykle jest bardzo kosztowna i czasem nie do końca skuteczna, szczególnie jeśli chodzi o elektronikę samochodu, a tej w naszpikowanym nowinkami technologicznymi BMW nie brakuje.

Niestety, sporo wskazuje na to, że zagrożenie lokalnymi podtopieniami jeszcze całkowicie nie zniknęło, ale dobra wiadomość jest taka, że burze i opady deszczu powinny dziś słabnąć i powoli zanikać. Jednak nie zapominajmy, że lato to okres, gdzie nawałnice i lokalne podtopienia są normalnym zjawiskiem.

Pamiętajcie, żeby w takim okresie unikać parkingów podziemnych, nie parkować w zagłębieniach terenu i nie pozostawiać aut pod drzewami.