W Inter Europol Competition kierowcami byli Śmiechowski, Szwajcar Fabio Scherer i Hiszpan Albert Costa. W teamie WRT obok Kubicy jechali Szwajcar Louis Deletraz oraz urodzony w Angoli Portugalczyk Rui Andrade.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
W końcówce wyścigu, na 75 minut przed metą, za kierownicami usiedli Scherer i Deletraz, który zmienił Kubicę. Deletraz narzucił bardzo szybkie tempo i strata WRT wynosząca 26 sekund, gdy przejmował od Polaka samochód, szybko zmalała do 10-12 s.
Zobacz także: Odwiedziliśmy "wyścigowych piekarzy". Ich bolidy stoją tuż obok gigantycznej piekarni
Na finiszu Scherer miał poważny problem, w jego samochodzie doszło do awarii radia, informacje dotyczące sytuacji na torze team mógł mu przekazywać wyłącznie przy pomocy tablic graficznych. Pomimo tego Szwajcar zachował szybkie tempo jazdy i prowadzenie utrzymał do mety.
Historyczny sukces w 24h Le Mans
Na podium po raz pierwszy w 100-letniej historii Le Mans stanęło dwóch Polaków, Inter Europol Competition jest również pierwszym polskim zespołem, który zwyciężył w tej prestiżowej imprezie.
Tegoroczny 24 Le Mans sprawił kierowcom sporo problemów. W sobotę, gdy startowano, pogoda była dobra, świeciło nawet słońce. Ale w trzy godziny później nad torem zagrzmiało, gwałtowna ulewa spowodowała, że tor przypominał rwącą rzekę. W tym czasie kilku kierowców jadących na slickach wypadło z toru, na szczęście "polskie" teamy wyszły z opresji bez szwanku.
W nocy już nie padało, w klasyfikacji generalnej hypercarów na prowadzenie wyszedł startujący po raz pierwszy od pięćdziesięciu lat zespół Ferrari. Jego kierowcami byli Włosi Antonio Giovinazzi i Alessandro Pier Guidi oraz Brytyjczyk James Calado. Ekipa Ferrari skutecznie odpierała ataki rywali, choć w końcówce pojawiła się nerwówka, gdy po zmianie opon bolid 499P przez kilkanaście sekund nie dawał się uruchomić. Ostatecznie silnik odpalił, Ferrari wróciło na tor na pierwszej pozycji i zwyciężyło.
W teamie Europol także było nerwowo, gdy tuż po rozpoczęciu wyścigu inny samochód przejechał Schererowi po stopie. Obawiano się, że Szwajcar nie będzie mógł prowadzić pojazdu. Szwajcar jednak pomimo bólu nie wycofał się z rywalizacji i to właśnie on doprowadził team do mety.
Zespoły z Polakami w składzie były w tym roku w Le Mans bardzo dokładnie obserwowane przez sędziów. Jak nigdy wcześniej. Team Kubicy został ukarany 10 sekundami za kolizję, gdy samochód prowadził Andrade.
Ekipa Śmiechowskiego także otrzymała karę. Jak napisano w komunikacie organizatora za... wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa. Doszło do tego jakoby w sobotę wieczorem, karę wyznaczono dopiero na dwie godziny przed metą. Takiej opieszałości w pracy jury w Le Mans w tym roku nie obserwowano w stosunku do innych ekip.
24-godzinny Le Mans to najstarszy wyścig długodystansowy na świecie, którego historia sięga 1923 roku. Rywalizacja odbywa się na Circuit de la Sarthe, którego pętla wiedzie po torze zamkniętym oraz drogach publicznych.
Klasyfikacja generalna — hypercars:
1. Ferrari - 342 okrążenia
2. Toyota Gazoo Racing - strata 1.21,793
3. Cadillac Racing - 2.18,917
4. Cadillac Racing - 2 okr.
5. Ferrari - 5 okr.
Kategoria LMP2:
1. Inter Europol Competition - 328 okr. (10. miejsce w kl. generalnej)
2. Orlen Team WRT - strata 21,015
3. Duqueine Team - 45,230
4. Alpine - 1.18,346
5. WRT - 1.33,824
6. IDEC Sport - 1.59,757