Osoby z częściową utratą lub całkowitym ubytkiem słuchu będą mogły zdawać egzamin na kategorię C i C1. Jedynym warunkiem jest brak innych powodów zapisanych w orzeczeniu lekarskim. To oznacza, że po zaliczeniu egzaminów i wykonaniu kwalifikacji wstępnej, osoby takie będą mogły zostać zawodowymi kierowcami m.in. dużych ciężarówek. Oczywiście już teraz mogą oni kierować pojazdami o masie do 3,5 tony.

To dobra wiadomość dla polskich firm transportowych, które od miesięcy cierpią na brak osób do pracy. Szacuje się, że aktualnie w Polsce brakuje około 30 tys. kierowców zawodowych. Problem dodatkowo pogłębia się, ponieważ co roku z rynku znika ok. 25 tys. pracowników. Pracownicy z częściowym lub całkowitym ubytkiem słuchu będą mogli liczyć na intratne oferty pracy, bowiem przedsiębiorcy zatrudniający ich będą mogli liczyć na dodatkowe ulgi.

- Warto zwrócić uwagę na fakt, że jeśli w przedsiębiorstwie zatrudniającym powyżej 25 osób, co najmniej 6 proc. stanowią osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności, to pracodawca może ubiegać się o miesięczne dofinansowania do wynagrodzenia – dodaje Mariusz Skurzyński, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczeń Kierowców.

Eksperci OCRK twierdzą też, że brak słuchu nie ma wpływu na bezpieczeństwo prowadzenia pojazdów i jakością wykonywania pracy. Zresztą osoby z takimi ubytkami w wielu krajach Europy od lat pracują jako zawodowi kierowcy. Dla przykładu: we Francji osoby niesłyszące mogą prowadzić m.in. autobusy. Nie ma także barier w komunikowaniu się z kierowcami z tego typu niesprawnością. Istnieją już rozwiązania telematyczne, które pozwalają na kontakt pomiędzy przewoźnikiem a niedosłyszącym kierowcą, w tym np. GBOX Assist, pozwalający na komunikowanie się za pomocą wiadomości tekstowych także z kierowcą.

Źródło: etransport.pl, inelo