- Ukraińskie firmy próbują ominąć blokady w Polsce i na Słowacji, kierując transporty przez Węgry i Rumunię
- W kolejkach przed przejściami granicznymi z Ukrainą łącznie czeka już blisko 4 tys. ciężarówek. Pojazdy wpuszczane są bardzo powoli (cztery na godzinę)
- Słowacy ogłosili dwudniową przerwę w akcji. Wstrzymują protest na prośbę lokalnych służb, które mają problemy z dojazdem
- Efektem protestu jest zauważalny spadek w eksporcie Ukrainy. Od 6 listopada br. zmniejszył się o 40 proc. na odcinkach granicy z Polską
Protest polskich i słowackich przewoźników doprowadza do paraliżu na granicach z Ukrainą. Według Andrija Demczenko, rzecznika Państwowej Służby Granicznej Ukrainy, cytowanego przez agencję Unian na terenie Polski na wjazd do Ukrainy czeka ok. 2,5 tys. pojazdów. Na granicy ze Słowacją w poniedziałek 4 grudnia kolejka składała się z 650 ciężarówek, ale zatory zaczęły już tworzyć się także w innych krajach, przez które Ukraińcy próbują opuścić UE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoProtesty na granicach z Ukrainą. Kierowcy próbują wyjechać przez Węgry
Paraliż na polsko-ukraińskich i słowacko-ukraińskich przejściach granicznych zmusił ukraińskich przewoźników do wybrania innych tras wjazdu do Ukrainy. "Odnotowujemy wzrost liczby ciężarówek, które próbują przekroczyć granicę z Węgier na Ukrainę" – przekazał Demczenko. Jak informuje "Rzeczpospolita", w poniedziałek rano oczekiwało tam już 750 ciężarówek.
We wtorek 5 grudnia br. Słowacy ogłosili dwudniową przerwę w akcji. Wstrzymują protest na prośbę lokalnych służb, które domagają się odblokowania wąskich dróg, aby umożliwić przejazd ambulansów i wozów strażackich do wsi położonych wzdłuż dróg dojazdowych do granicy. Trzeba z nich usunąć ok. 400 ciężarówek, które oczekują na wjazd na Ukrainę.
Protest na granicy z Ukrainą najpoważniejszy w Polsce
Odwilży na przejściach granicznych nie zapowiadają polscy przewoźnicy. W naszym kraju blokada odbywa się równolegle na czterech terminalach: Medyka-Szegini, Krakowiec-Korczowa, Dorohusk-Jagodin i Hrebenne-Rawa Ruska. Według Demczenki w kolejkach w Polsce stoi 2,5 tys. ukraińskich tirów, z czego aż 900 przed punktem kontrolnym Hrebenne-Rawa Ruska.
"Rz" podała, że od poniedziałku 4 grudnia ruszyły odprawy pustych ciężarówek wyjeżdżających z Ukrainy przez przejście Ugrinow-Dołhobyczew. Służby kontrolne Ukrainy i Polski wspólnie odprawiają tam kierowców. To jedno z ustaleń polsko-ukraińskich, inne dotyczą przepuszczania pustych transportów przez punkty kontrolne Jagodin i Krakowiec.
Spadek eksportu Ukrainy o 40 proc. i zaostrzenie protestu na Słowacji
Efektem protestu trwającego od 6 listopada 2023 r. jest zauważalny spadek w eksporcie Ukrainy. Według danych przytoczonych przez dziennik spadł on o 40 proc. na przejściach granicznych z Polską. Tymczasem to właśnie przez nasz kraj do UE wjeżdża najwięcej ukraińskich towarów.
W poniedziałek 4 grudnia odbyło się spotkanie ministrów transportu, na którym tylko przedstawiciele Polski, Słowacji i Węgier domagali się przywrócenia obowiązku uzyskania zezwoleń na transport przez ukraińskich przewoźników. Pozostali ministrowie byli za bezwarunkowym wsparciem Ukrainy.
Adina Valean, komisarz ds. transportu KE, zapowiedziała, że do rozmów o warunkach wykonywania przewozów przez firmy z Ukrainy będzie można wrócić dopiero po uspokojeniu się sytuacji. W reakcji na postawę Brukseli Słowacy zamierzają całkowicie blokować granicę z Ukrainą już od środowego popołudnia.