• Właściciele wypożyczalni aut próbują odrobić finansowe straty, podwyższając ceny usług
  • Za wynajęcie małego samochodu podczas tygodniowego urlopu we Włoszech musimy obecnie zapłacić pomiędzy 3-3,5 tys. zł
  • Koszt wypożyczenia Volkswagena Tourana na siedem dni przekracza często 10 tys. zł
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Za podwyżki na rynku wynajmu samochodów w czasie wakacyjnym odpowiada jak zwykle duży popyt. Ogromne zainteresowanie, które występuje w tym roku, sprawia, że wypożyczalnie próbują za wszelką cenę załatać swoje dziury budżetowe, spowodowane dużym wzrostem cen nowych samochodów. Dlatego też decydując się na wypożyczenie auta podczas zagranicznych wakacji, powinniśmy wziąć pod uwagę cenę. Jak podaje portal wrc.net.pl, koszty wypożyczenia samochodu wzrosły w niektórych miejscach nawet o aż 190 proc. w stosunku do czasów sprzed pandemii.

Zobacz także: Szczere słowa menedżera wypożyczalni luksusowych aut. Zdradził, co z autami robią klienci

Pandemia pogrążyła w kryzysie wypożyczalnie samochodów

Pandemia koronawirusa dała się mocno we znaki najróżniejszym gałęziom gospodarki. Przez długotrwałe ograniczenia w przemieszczaniu dotkliwe straty finansowe poniosły także firmy zajmujące się wynajmem samochodów. Gdy już w końcu mogły w pełni wznowić swoje działanie, pojawił się problem z niedoborem półprzewodników, co znacząco utrudnia zakup nowych aut.

Teraz wyższe ceny pojazdów, spowodowane inflacją, odbijają się oczywiście na kieszeni klientów wypożyczalni. Dziś za wynajem samochodu trzeba zapłacić znacznie więcej niż jeszcze dwa lata temu.

Zobacz także: Obawiasz się, czy autokar wiozący twoje dziecko jest bezpieczny? Poproś o pomoc ITD

Firmy próbują odrabiać straty finansowe

Podróżowanie na wakacje samolotem, z późniejszą możliwością wynajmu samochodu w miejscu pobytu, cieszy się w ostatnim czasie dużym zainteresowaniem. Auto wypożyczyć można na przykład za pośrednictwem serwisu Booking, który oferuje usługi kilku popularnych firm z tej branży, takich jak, chociażby Hertz, Sixt, Avis czy Enterprise. Wypożyczalnie te zazwyczaj wynajmują średniej wielkości auta dla małych rodzin. W tym roku ceny usługi mogą naprawdę mocno szokować.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:

Sprawdziliśmy, z jakimi kosztami należy się liczyć, wynajmując na tydzień samochód, podczas pobytu we Włoszech pod koniec lipca lub na początku sierpnia. Kwoty, jakie trzeba zapłacić, przekraczają minimum 3 tys. zł. Za wypożyczenie pięciomiejscowego Fiata Pandy w podstawowej wersji od firmy Hertz zapłacimy niespełna 3200 zł. Do tej kwoty trzeba jednak doliczyć jeszcze ubezpieczenie, które kosztuje zazwyczaj około 350 zł. Za wynajem BMW serii 1 od Sixt zapłacimy nieco ponad 5 tys. zł. Oczywiście im większy jest samochód, tym wyższa cena wypożyczenia. Za wynajęcie Volkswagena Tourana od firmy Enterprise zapłacimy już ponad 10 tys. zł. Do tych wydatków trzeba przecież jeszcze doliczyć koszty paliwa.

Nieco taniej jest na Majorce i Krecie, gdzie za wynajęcie na tydzień Opla Corsy musimy zapłacić około 3 tys. zł. Z kolei w popularnym wśród polskich turystów Spiltcie, na tygodniową jazdę czteroosobowym Fiatem 500 wydamy ponad 4 tys. zł. Warto dodać, że wypożyczalnie aut ustalając cenę usługi, często zwracają uwagę na wiek i doświadczenie kierowcy. Im młodszy klient, tym wyższa może być cena.

Zobacz także: Niemcy kontrolują tego typu auta. Kierowcy często są zaskoczeni

Turyści wybierają komunikację miejską

Wysokie koszty wynajmu samochodów, które niejednokrotnie stanowią ponad połowę całej ceny wakacji, coraz częściej skłaniają turystów do korzystania z ogólnodostępnych środków transportu. Wczasowicze chętnie przemieszczają się metrem, autobusami, tramwajami czy pociągami. Dla wielu osób nie jest to jedyne rozwiązanie, ponieważ dzięki podróżowaniu w ten sposób są w stanie zaoszczędzić sporo pieniędzy.

Źródła: cars.booking.com, wrc.net.pl