W piątkowy wieczór, około godziny 22:00, funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji otrzymali zgłoszenie od świadka zaniepokojonego zachowaniem motorowerzysty. Mężczyzna, który przybył do sklepu, wykazywał wyraźne oznaki nietrzeźwości, a jego zachowanie wzbudziło podejrzenia. "Chwiał się na nogach, a pomimo założonego kasku na głowie, wyczuwalna była silna woń alkoholu" — relacjonują funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. Policjanci natychmiast interweniowali.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoProwadził pod wpływem alkoholu
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ma niemal 3 promile alkoholu we krwi, a do sklepu przyjechał właśnie po… alkohol. W trakcie kontroli wyszło także na jaw, że zatrzymany miał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres trzech lat. Co więcej, pomimo przyznania się do winy, jego postawa była agresywna.
Używany przez mężczyznę pojazd został odholowany na policyjny parking, a "dzięki odpowiedzialnej postawie zgłaszającego udało się uniknąć potencjalnej tragedii na drodze" — informują policjanci.
Jak przypominają funkcjonariusze, kierowanie pojazdem mimo sądowego zakazu jest przestępstwem, za które grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.