- Wyprzedzając w niebezpieczny sposób, można złamać nawet kilka przepisów
- W takim wypadku zamiast kilku punktów karnych można dostać kilkanaście punktów i więcej
- Mandat za zbieg wykroczeń także może nabrać monstrualnej wysokości
Akcja rozegrała się na drodze nr 94 w kierunku Opola. Na zjeździe z obwodnicy Brzegu kierowca BMW wyprzedzał inne auto, jadąc pasem do skrętu w lewo. Gdy kończył wyprzedzać kolejny samochód, właściwie zabrakło mu miejsca – udało mu się przecisnąć pomiędzy wysepką a wyprzedzanym samochodem, ale tego, że manewr był bezpieczny, powiedzieć nie można.
Przeczytaj także: Nowy znak zaskakuje kierowców. Kara za niewiedzę może być sroga
Niebezpieczną jazdę nagrał prywatny wideorejestrator
Kierowcy BMW manewr udał się... połowicznie. Połowicznie, bo jego jazdę nagrał inny kierowca i wysłał na policyjną skrzynkę pocztową „Stop agresji na drodze”.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPolicjanci ustalili właściciela BMW i sprawcę wykroczeń – 47-latka z powiatu brzeskiego.
Nie 300 zł mandatu tylko 1700 zł
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kierowca zasłużył na mandat 300 zł (za wyprzedzanie bez zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu) oraz – za to samo – 6 punktów karnych.
A jednak nie. Nie wiemy, jakie dokładnie wykroczenia dostrzegli jeszcze policjanci na załączonym filmie – zapewne także m.in. przejazd po ciągłej linii – w każdym razie w sumie wyszło im 20 punktów karnych i 1700 zł mandatu.
Uważajcie na siebie.