• Pomarańczowy nalot to pył i piasek znad Sahary, zwykle w Polsce pojawia się już od lutego każdego roku
  • Żółty nalot na samochodach to zaś zjawisko, które nasila się z początkiem kwietnia, gdy rozpoczyna się pylenie roślin
  • Już na początku wiosny mogą wystąpić lokalne burze piaskowe. Silny wiatr wzbudza pył i piasek z okolicznych pól co bardzo ogranicza widoczność
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Co roku przełom zimy i wiosny to duże wyzwanie dla kierowców oraz alergików. Zwykle już od lutego zmagamy się z napływem cieplejszego powietrza z południa Europy. Wraz z nim pojawia się pył i piasek znad Sahary, który nie tylko unosi się w powietrzu (stąd tak wyjątkowe pomarańczowe mętne niebo), ale także pokrywa m.in. drogi czy samochody.

Z końcem marca zaczyna się zaś pylenie poszczególnych gatunków roślin (na początek drzewa iglaste). W tym czasie trudno jest utrzymać samochód w czystości czy wysuszyć pranie. Trudno również oddychać, co jest szczególnie uciążliwe dla alergików.

Piasek z Sahary i pyłki z polskich drzew

Łatwo odróżnić saharyjski pył od pyłków. Jeśli nasz samochód pokrywa pomarańczowo-brązowy nalot to wówczas mamy do czynienia z pyłem lub piaskiem. Osad o żółtej barwie to zaś pyłki roślin. Oba równie łatwo osiadają na karoserii (samo spłukanie wodą niewiele pomoże!). Tylko jedno z nich stwarza jednak dodatkowe zagrożenie szczególnie dla kierowców.

Żółty osad na samochodach Foto: Andrzej Kondratczyk / Onet
Żółty osad na samochodach

Wraz z początkami wiosny i podwyższeniem temperatury łatwiej o charakterystyczne tumany kurzu i piasku, które mogą dać się we znaki szczególnie w otwartym terenie. O tym, jak groźne mogą być silne podmuchy wiatru i tumany kurzu przekonali się w kwietniu 2019 r. kierowcy podróżujący drogą krajową nr 60 na odcinku Różan – Maków Mazowiecki. Burza piaskowa i ograniczona widoczność przyczyniły się do groźnych wypadków z udziałem autobusu oraz kilku ciężarówek i samochodów osobowych i dostawczych.