• Pierwszy rajd Monte Carlo odbył się w 1911 roku, zanim jeszcze w Europie wybudowano pierwsze odcinki autostrad
  • Średnia prędkość z całego przejazdu zwycięzcy rajdu to 13,8 km/h

Wbrew pozorom nie każdy rajd zaczyna się od startu z tego samego miejsca. Najstarszy rajd samochodowy świata, czyli słynne Rallye Automobile Monte-Carlo, rozpoczynano aż z kilkunastu europejskich miast. 110 lat temu kierowcy ruszali z Berlina, Boulogne-sur-Mer, Brukseli, Genewy, Paryża i Wiednia. W zimowych warunkach musieli dotrzeć do Monako.

Ówczesne zmagania trudno porównać do obecnych edycji rajdu. Kierowcy musieli się bowiem zmierzyć nie tylko ze śniegiem, lodem czy niskimi temperaturami, ale także dość kiepskimi wyboistymi odcinkami dróg (mimo, że pierwsze asfaltowe drogi istniały już od kilkudziesięciu lat m.in. we Francji) krajowych, regionalnych czy gminnych. O autostradach nikt wówczas jeszcze nie słyszał. Na pierwszy odcinek niemieckiej AVUS (Automobil-Verkehrs und Übungs-Straße) z Berlina trzeba było czekać do 1921 roku. Włoska Autostrada dei Laghi powstała zaś jeszcze później (1924 r).

W pierwszej edycji imprezy wzięło udział aż 23 kierowców. Korzystali z aut takich marek jak: Berliet, Bianchi, Bugatti, de Dion, Durkopp, Fiat, Gobron czy Mercedes. Nie wszyscy jednak dotarli na metę ze względu na oblodzoną trasę i niskie temperatury. Na dodatek o zwycięstwie nie decydowało jedynie pokonanie mety w pierwszej kolejności. Pod uwagę brano także noty za samochód (wygląd, komfort i stan techniczny) czy pokonany dystans.

W historii rajdu Monte Carlo zapisał się Francuz. Pierwszym zwycięzcą został bowiem Henri Rougier - pilot i przedsiębiorca z Marsylii, podróżujący z Paryża samochodem francuskiej (a jakże) marki Turcat-Mery o mocy 25 KM (w niektórych źródłach wskazuje się, że samochód wyposażono w silnik o mocy 45 KM). Średnia prędkość z całego przejazdu (ograniczona do 25 km/h) to 13,8 km/h (ówczesne modele mogły osiągać nawet ponad 80 km/h). Dla współczesnych kierowców to niewiele, ale wówczas to był dobry rezultat (niemniej znacznie wyższą średnią zanotowała jednak załoga z Berlina, którą sklasyfikowano na trzecim miejscu).

Na podium rajdu zameldowali się także startujący z Paryża J.A. de Aspiazu (francuski Gobron) i Julien Bentler (szwajcarskie Martini – start z Berlina). Bez wątpienia zapisali się w historii. Mniej szczęścia mieli jednak producenci samochodów. Żadna z trzech triumfujących w rajdzie marek aut nie przetrwała bowiem do obecnych czasów. Udało się za to takim firmom jak: Fiat (7. miejsce), Mercedes (13. miejsce) czy Bugatti (15. pozycja).