- Renault planuje zwolnić około 3000 pracowników w ramach programu Arrow, koncentrując się na działach wsparcia
- Firma zmaga się z wyzwaniami, takimi jak transformacja na pojazdy elektryczne i konkurencja z Chin
- Nowy prezes, Francois Provost, ma za zadanie poprawić rentowność i odzyskać rating inwestycyjny firmy
Renault przygotowuje się do wprowadzenia szeroko zakrojonego programu restrukturyzacyjnego o nazwie Arrow, który zakłada redukcję zatrudnienia o około 15% w strukturach wsparcia. Jak podaje newsletter L'Informe, głównym celem tej inicjatywy jest uproszczenie działalności operacyjnej i poprawa efektywności kosztowej. Cięcia dotyczą głównie centralę koncernu w Boulogne-Billancourt pod Paryżem, ale także wybrane biura zagraniczne.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoCzemu Renault będzie zwalniał pracowników?
Rzecznik Renault przyznał, że rozważane są różne sposoby uproszczenia działalności, by zoptymalizować koszty stałe i przyspieszyć procesy. Nie podjęto jednak ostatecznych decyzji w tej sprawie, a końcowe ustalenia na temat programu cięć będą ogłoszone do końca 2025 r. Obecnie Renault zatrudnia 98 636 osób na całym świecie.
Co się dzieje z rynkiem motoryzacyjnym?
Renault zmaga się z licznymi wyzwaniami, które zmuszają koncern do podjęcia radykalnych kroków. Francuzi borykają się ze spowolnieniem sprzedaży na rynku pojazdów dostawczych i to mimo wprowadzenia bardzo dobrze ocenianego Renault Mastera. Innym problemem są wysokie koszty przeprowadzenia transformacji w kierunku produkcji samochodów elektrycznych. Nie bez znaczenia jest również bardzo mocna chińska konkurencja, która z miesiąca na miesiąc umacnia swoją pozycję na Starym Kontynencie.
Inne wyzwania to także amerykańskie cła na samochody elektryczne i bardzo niepewny popyt na pojazdy z tego typu napędem. Z drugiej strony w obliczu nadciągających zakazów sprzedaży pojazdów spalinowych i rosnących wymagań dotyczących emisji spalin, nieuniknione są bardzo kosztowne inwestycje w elektryfikację.
Rynek motoryzacyjny przechodzi wielki kryzys, który odczuwają przede wszystkim producenci z Europy i Azji. Mimo wszystko Renault nie jest w bardzo złej pozycji. Nowe modele osobowe producenta są ciepło przyjmowane przez rynek, zarówno te produkowane pod marką Renault, jak i Dacii. Dlatego eksperci program redukcji kosztów nazywają reakcją obronną, by ochronić płynność finansową i utrzymać konkurencyjność na tle innych producentów.
Jakie wyniki ma Renault?
W pierwszej połowie 2025 r. Renault odnotowało stratę netto w wysokości 11,2 mld euro. Z tej kwoty aż 9,3 mld euro wynikało z odpisu wartości udziałów w japońskim partnerze, firmie Nissan. Przychód koncernu był jednak wyższy o 2,5 proc. niż przed rokiem i wyniósł 27,6 mld euro. Francuzi mogą również pochwalić się lepszymi wynikami sprzedaży samochodów niż w pierwszym półroczu 2024 r. Mimo wszystko Grupa Renault zrewidowała swoje cele na cały rok 2025 i obecnie dąży do osiągnięcia marży operacyjnej na poziomie około 6,5 proc., co stanowi obniżenie w stosunku do poprzedniego celu wynoszącego 7 proc. lub więcej.
Wyniki ma poprawić nowy prezes Francois Provost, który objął stanowisko prezesa w lipcu, po odejściu Luci de Meo. Provost, wcześniej odpowiedzialny za operacje Renault w Azji, ma za zadanie przywrócić firmie rentowność i odzyskać utracony rating inwestycyjny. Jego celem jest redukcja kosztów administracyjnych, jak i poprawa marż w działalności produkcyjnej.
Czy Renault wcześniej zwalniał pracowników?
Zapowiadane redukcje zatrudnienia to nie pierwszy tego typu krok w historii Renault. W przeszłości firma wielokrotnie realizowała projekty restrukturyzacyjne, które miały na celu uproszczenie zarządzania i ograniczenie biurokracji. Tym razem jednak zmiany są odpowiedzią nie tylko na bieżące wyniki finansowe, ale także na głębokie przekształcenia całego sektora motoryzacyjnego. Kosztowne przejście na napędy elektryczne wymaga modernizacji fabryk i jednoczesnego ograniczenia kosztów pośrednich.