Rozprawa w poznańskim sądzie dotyczyła wydarzeń z 2022 r. Maja, niedowidząca i niedosłysząca licealistka, szła do szkoły z koleżanką. Z ich relacji wynikało, że do potrącenia doszło na chodniku przy skrzyżowaniu ul. Św. Jerzego i ul. Wierzbięcice.

Zobacz: Kierująca autobusem wykazała się refleksem. Uratowała życie [WIDEO]

"Szarpnęła w prawo, potem w lewo. Rzuciła na ziemię"

Przed sądem stanęła 45-letnia Anna H.-D. Z zeznań wynika, że H.-D. nie dość, że potrąciła Maję na chodniku, to jeszcze podbiegła do dziewczyny i zaczęła ją szarpać. "Chwyciła za włosy, dwoma rękoma, od góry. Szarpnęła w prawo, potem w lewo. Rzuciła na ziemię" — zeznała poznanianka, która miała widzieć ten atak.

Sąd skazał 45-latkę na rok wykonywania prac społecznych w wymiarze 30 godz. miesięcznie. Kobieta będzie musiała przekazać dwa tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanej. Dostała także roczny zakaz zbliżania się do Mai. Wyrok poznańskiego sądu nie jest prawomocny.

Sprawdź: Policjanci sądzili, że kierowca jest pijany. Przyczyna chyba ich zaskoczyła

Jak przekazała matka 17-letniej dziś Mai, dziewczyna od wypadku jest pod opieką terapeutów i szkolnego pedagoga. Po tym zdarzeniu bała się wychodzić z domu. — Cieszę się, że to już koniec i że można było pokazać dorastającej Mai, że każde przewinienie niezgodne z prawem zostanie ukarane — przekazała matka poszkodowanej w rozmowie z TOK FM. — Nikogo nie wolno bić i atakować na ulicy — podkreśliła.

Przeczytaj: Konfiskata samochodów pijanym kierowcom przesunięta. Jest podpis prezydenta

Rowerzystka mówiła, że to ona jest ofiarą

Anna H.-D. chciała uniewinnienia. Rowerzystka od początku nie przyznawała się do zarzucanych jej czynów, twierdząc, że to ona jest ofiarą, bo została rzekomo odepchnięta przez dziewczynę i straciła przytomność. Kobieta twierdziła, że niedosłysząca dziewczyna "chciała ją zabić" — opisywał "Głos Wielkopolski" — i że wypadek odbił się na jej zdrowiu.

Inną wersję zdarzeń przekazała świadek, którą 45-latka minęła chwilę wcześniej na przejściu dla pieszych. Zeznała, że rowerzystka jechała bardzo szybko. Chwilę później słychać było krzyki, a sprawczyni szarpała nastolatkę za włosy — podało radio TOK FM.

Źródło: TOK FM, Głos Wielkopolski