Nie dało rady holenderski Spyker ani konsorcjum NEVS z chińskim kapitałem. Tylko przez krótki okres produkowano drugą generacja Saaba 9-3 i testowano wersje z napędem elektrycznym. Ostatni właściciel zdecydował się na sprzedaż praw do produkcji Saaba 9-3.

- Kupiliśmy prawa do Saaba 9-3, ale nie do używania jego nazwy – powiedział w telewizyjnym wywiadzie Firki Isik, turecki minister nauki i przemysłu. – Auto otrzyma nowe rozwiązania techniczne, które powstaną na terenie Turcji. Przewidujemy, że 85 proc. komponentów do produkcji seryjnej powstanie u nas.

Należy dodać, iż także NEVS nie miał praw do używania logo Saaba i wszystkie auta sygnował tylko napisem.

Trzy prototypy powstały poza Turcją, a ministrowi Isikowi zaprezentował je 14 października 2015 r. obecny szef Saaba Mattias Bergman. Auta są bardzo podobne do modelu 9-3, ale też można w nich dostrzec kształty bliźniaczego Cadillaca BLS.

Dzięki takiej współpracy Turcy będą w stanie znacznie szybciej stworzyć nowe auto. Nie ma jeszcze konkretnych terminów premiery wersji produkcyjnej. Wszyscy wierzą, że tym razem Saab powróci na dłużej, chociaż pod inną (wciąż nieznaną) marką.

Turcja ma już duże tradycje w produkcji samochodów. W tym kraju powstają auta takich marek jak m.in. Fiat, Toyota, Renault, Ford i Hyundai.