Auto Świat Wiadomości Aktualności Co robi recydywista, gdy dostaje zakaz prowadzenia pojazdów? Pęka ze śmiechu. Mamy oburzające dane

Co robi recydywista, gdy dostaje zakaz prowadzenia pojazdów? Pęka ze śmiechu. Mamy oburzające dane

Na sądowy zakaz prowadzenia pojazdów trzeba sobie zapracować — nie dostaje się go z byle powodu. Dotarliśmy do danych, które pokazują, jak żałosna jest to kara. Zacznijmy od zagadki: po ile aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów mają polscy rekordziści?

Sądowe zakazy prowadzenia pojazdów to fikcja
Sądowe zakazy prowadzenia pojazdów to fikcjaDarSzach / Shutterstock
  • Około 800 kierowców w Polsce ma ponad 10 aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów. Prawdziwych rekordzistów jest jednak trzech. Pokazują, że górny limit nie istnieje
  • To, ilu kierowców z aktywnym zakazem zatrzymała w ubiegłym roku policja, nie tylko jeży włos na głowie, ale i pokazuje, jak żałosna i nieskuteczna jest to kara
  • Niedawny przykład z Sochaczewa pokazuje, że da się inaczej. Sądy potrafią w ekspresowym tempie skazać drogowego recydywistę na prawdziwą karę
  • Idą zmiany w przepisach, które mają zmienić to, co się dziś dzieje

Około 800 kierowców w Polsce ma po ponad dziesięć aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów. Prawdziwych rekordzistów jest trzech. Każdy z nich ma... 19 aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów. Wiecie, co to oznacza? Że najpierw przeskrobali coś poważnego i dostali zakaz. Mimo to prowadzili samochody i znów zostali zatrzymani. W ramach kary za złamanie zakazu dostawali kolejny zakaz. Później znów wsiedli za kółko, zostali zatrzymani, dostali kolejny zakaz za złamanie tego poprzedniego. Sytuacja znów się powtórzyła. I kolejny raz... i kolejny. Aż dobili do 19.

Ktoś powie, że to przecież tylko trzy przypadki; że nie można oceniać całego systemu, opierając się na tak małej próbie ekstremalnej recydywy. Oczywiście, że nie. Dlatego dotarliśmy do danych, które mówią, ilu kierowców nic sobie nie robi z sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Liczba ta jest po prostu zatrważająca.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Miał sądowy zakaz, jechał, zabił

Każdy zapewne pamięta, co stało się we wrześniu ubiegłego roku na warszawskiej Trasie Łazienkowskiej. Rozpędzony volkswagen prowadzony przez Łukasza Ż. staranował prawidłowo jadącego forda, którym podróżowało małżeństwo z dziećmi. 37-letni ojciec zginął na miejscu, ciężko ranne matka i dzieci trafiły do szpitala. Później okazało się, że Ż. prowadził, mimo kilku aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów. To przypadek głośny, bo wyjątkowo tragiczny w skutkach, ale takich potencjalnych Łukaszów Ż. jest w Polsce mnóstwo. Oczywiście nie każdy prowadzi tak brawurowo, ale każdy nic nie robi sobie z sądowego zakazu prowadzenia.

Szybki przegląd policyjnych newsów z 16 kwietnia i proszę:

Policjanci drogówki zatrzymali 22-latka z powiatu kartuskiego, który kierował samochodem w stanie nietrzeźwości, będąc wcześniej skazany za to samo przestępstwo, oraz złamał 3-letni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto wstępne badanie jego śliny potwierdziło obecność amfetaminy.

Przypadek czy faktycznie mamy poważny problem? To drugie.

Ilu kierowców łamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów?

Dane, do których dotarliśmy, pokazują jasno: sądowe zakazy prowadzenia pojazdów to kara żałosna, fikcyjna, kompletnie nieskuteczna. Ilu kierowców z aktywnym zakazem, i to tylko w ubiegłym roku (!), zatrzymali policjanci? 16,5 tys. (a dokładnie 16 tys. 534). Idźmy dalej. W 2024 r. policja zatrzymała:

  • 8281 kierowców niestosujących się do decyzji o cofnięciu uprawnień;
  • 263 kierowców, którzy kierowali pojazd w trzymiesięcznym okresie zatrzymania prawa jazdy (za przekroczenie prędkości o co najmniej 51 km na godz. w terenie zabudowanym);
  • 44 kierowców z wydłużonym do sześciu miesięcy okresem zatrzymania prawa jazdy, czyli takich, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 51 km na godz. i stracili prawo jazdy na trzy miesiące, a mimo to wsiedli za kierownicę i znów zrobili to samo, przez co kolejny raz stracili uprawnienia, tym razem na sześć miesięcy, podczas których kolejny raz wsiedli za kierownicę, mimo zawieszonego prawa jazdy.

Sądowe zakazy prowadzenia pojazdów to po prostu fikcja.

Za co można dostać sądowy zakaz prowadzenia pojazdów?

Nie jest tak, że sądowy zakaz prowadzenia pojazdów dostaje się za byle co. Trzeba na niego zapracować. Za co sądy go przyznają? Obligatoryjnie zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych sądy przyznają skazanym za te przestępstwa:

  • niestosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego,
  • prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień,
  • niezastosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów.

Dodatkowo zakaz na co najmniej trzy lata dostaje się za:

  • kierowanie w stanie nietrzeźwości (czyli powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi),
  • kierowanie pod wpływem środka odurzającego,
  • zbiegnięcie z miejsca zdarzenia po wypadku.

Czyli to nie sądy, a system jest winny, skoro kierowcy, który jeździ z sądowym zakazem, należy się kolejny sądowy zakaz. I tak, i nie, bo da się inaczej.

Czy drogowych recydywistów da się wsadzić do więzienia, zanim kogoś zabiją?

Przykład: 21 stycznia tego roku o godz. 10.15 policjanci zatrzymali do kontroli volkswagena transportera. Badanie kierowcy na zawartość alkoholu wykazało prawie trzy i pół promila. Policjanci sprawdzali dalej. Okazało się, że kierowca miał aktywny sądowy zakaz kierowania pojazdami. Za co go dostał? Rok wcześniej, w lutym został zatrzymany przez inny patrol policji. Badanie alkomatem wykazało ponad dwa i pół promila. W związku z przestępstwem, którego się dopuścił, sąd zastosował wobec niego zakaz kierowania pojazdami do 2029 r.

Wróćmy do kontroli z 21 stycznia. Wszystko działo się szybko. Już dzień później, 22 stycznia mężczyzna został doprowadzony do Sądu Rejonowego w Sochaczewie, gdzie zapadł wyrok w jego sprawie. Sąd skazał go na półtora roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Zdecydował również o przepadku pojazdu oraz kwocie 10 tys. zł. Dostał też dożywotni zakaz kierowania pojazdami, ale to akurat — jak wiemy — kara symboliczna. Czyli da się.

Do tak ekspresowego wyroku może jednak dojść tylko w procesie przyspieszonym, w czym duża rola samych policjantów. Policja rozpisuje to na dziewięć kroków:

  1. Na drodze zostaje zatrzymany kierowca z aktywnym zakazem sądowym prowadzenia pojazdów.
  2. Kierowca jest umieszczony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych (PDOZ).
  3. W protokole zatrzymania wyróżnia się popełnione przestępstwo z art. 244 kk (niestosowanie się do orzeczonych środków karnych) oraz umieszcza się wpis – tryb przyspieszony – art. 244. 1 kpk.
  4. Policjanci zostają przesłuchani w charakterze świadków.
  5. Należy uzyskać odpis wyroku z aktywnym zakazem sądowym prowadzenia pojazdów – oryginał.
  6. Podejrzanemu przedstawia się zarzut i przesłuchuje się go.
  7. Przekazuje się informację o zatrzymaniu w trybie przyspieszonym prokuratorowi.
  8. Do sądu kieruje się wniosek o rozpoznanie sprawy (art. 517a i kolejne kpk).
  9. Sąd ma 24 godz. na przeprowadzenie postępowania i wydanie wyroku.

Kiedy kary za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów będą surowsze?

Pod numerem projektu UD185 kryje się szereg zmian w aż 10 ustawach, które roboczo nazwano "Stop Bandytom Drogowym". Jednym z kluczowych elementów planowanych zmian jest zaostrzenie kar wobec kierowców, którzy łamią sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Sądy mają mieć możliwość orzeczenia dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów, konfiskaty pojazdu oraz minimalnego świadczenia pieniężnego w wysokości 10 tys. zł.

Oprócz tego nowe prawo ma wprowadzić m.in. takie zmiany:

  • Jeśli kierowca ma od 0,5 do 1,5 promila alkoholu we krwi lub jest objęty zakazem prowadzenia pojazdów, sąd będzie mógł zdecydować o przepadku pojazdu. W sytuacji, gdy stężenie alkoholu przekracza 1,5 promila, sąd będzie miał obowiązek orzec konfiskatę pojazdu.
  • W przypadku kierowców, którzy prowadzą pojazd z zawartością alkoholu powyżej 1,5 promila, planowane jest wprowadzenie do Kodeksu karnego przepisu, który uniemożliwi zawieszenie kary pozbawienia wolności. Innymi słowy, taki kierowca będzie obligatoryjnie trafiał do więzienia.
  • Za udział w nielegalnych wyścigach przewidziano karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
  • Przepisy o zatrzymaniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h zostaną rozszerzone także na drogi jednojezdniowe dwukierunkowe poza obszarem zabudowanym.

Nad ustawą pracują teraz komisje. Zmiany mają wejść w życie do końca czerwca tego roku.

Autor Piotr Kozłowski
Piotr Kozłowski
Redaktor Naczelny AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków