Przypomnijmy – najpierw Bugatti Veyron (1001 KM) ustanowił rekord świata, rozpędzając się do 407 km/h. Potem SSC Ultimate Aero TT (1183 KM) podniósł poprzeczkę do 413 km/h, by za chwilę dać się pobić przez Veyrona Super Sport (1200 KM), który przemierza czasoprzestrzeń z prędkością 415 km/h. Wszystkie auta z tyłu ma zostawić Shelby Tuatara.
Będzie miała silnik 7,0 l V8, który dzięki podwójnemu turbodoładowaniu ma generować 1350 koni. Wszystkie mają biec na tylne koła dzięki uprzejmości 7-biegowej skrzyni automatycznej – mechanicznej lub automatycznej (tak, mechaniczna naprawdę ma mieć 7 biegów do jazdy w przód). Twórcy zapowiadają, że gdy nowozelandzki gad (stąd pochodzi nazwa tego modelu Shelby) wyjedzie na drogi, ma być najszybszym autem świata. Pożyjemy, zobaczymy.