Niewielu kierowców natomiast wie, co to oznacza w praktyce i jakie są skutki niewłaściwego stanu świateł. Na co dzień użytkownicy samochodów najczęściej wykorzystują światła mijania, ze względu na warunki ruchu rzadziej korzystają ze świateł drogowych lub przeciwmgłowych. Nie dla wszystkich jestoczywiste, że po wymianie żarówek (najlepiej obu reflektorów równocześnie) trzeba koniecznie ustawić światła. Ich ustawienie jest wymogiem urzędowym. Natomiast polski ustawodawca, podobnie jak i ustawodawcy innych krajów europejskich, nie określił w jaki sposób powinna być badana jakość świateł w czasie eksploatacji. Wynikło to z zaszłości historycznych i dotychczasowego braku odpowiednichurządzeń diagnostycznych.Urządzeniem diagnostycznym, które zostało stworzone w ITS specjalnie do badania świateł reflektorów wszystkich rodzajów: mijania, drogowych i przeciwmgłowych, jest analizator świateł "As". Urządzenie jest w pełni zautomatyzowane. Wyposażono je w kamerę przetwarzającą obraz świateł, który jest analizowany komputerowo. Wynik badania określa stan jakości świateł i wskazuje odpowiednią regulację. Najważniejszą różnicą w stosunku do rozwiązań tradycyjnych jest pełna automatyzacja pomiaru oraz kompleksowa informacja o jakości świateł uzyskiwana podczas bardzo szybkiego badania (pomiar trwa od minuty do kilku minut). Dodatkowo pojawia się informacja o spełnieniu wymagań homologacyjnych. Dotychczas takie dane mogły być uzyskiwane tylko podczas bardzo drogich badań laboratoryjnych. Dziś stają się dostępne dla każdego kierowcy. Bezpłatne badanie stanu jakości świateł ma celu sprawdzenie stanu oświetlenia pojazdów oraz zaprezentowanie możliwości urządzenia. Po badaniu "Asem" kierowca ma pewność właściwego ustawienia świateł, którą gwarantuje wydruk wyników liczbowych i wykresów wskazujących, że światła są należytej jakości. Inżynierowie z ITS stworzyli do tej pory dwa egzemplarze. Istnieje jednak możliwość produkcji seryjnej urządzenia.Według raportu opublikowanego przez Europejską Komisję ds. Energii i Transportu (DG TREN) w 2003 r. ("Daytime Running Lights, Final Report" TNO Human Factor), stosowanie świateł w dzień:- zmniejsza liczbę wypadków w dzień z udziałem co najmniej dwóch uczestników (wypadki podwójne) o 5-15%;- zmniejsza liczbę wypadków z udziałem motocykli o 32%;- zwiększa zużycie paliwa i emisję CO2 o 0,5 - 1,5% (dla porównania klimatyzacja pobiera moc nawet kilku kW, co oznacza ponad 10% większe zużycie paliwa; nieekonomiczny sposób jazdy zwiększa zużycie paliwa nawet ponad 15%[1]);- dwukrotnie zwiększa częstotliwość wymiany żarówek, co powoduje wzrost wydatków o 6 € na rok na samochód[2].Jak szacuje natomiast ITS, rozszerzenie w Polsce obowiązku używania świateł w dzień także na miesiące od marca do września powinno zmniejszyć liczbę zabitych w wypadkach z udziałem co najmniej dwóch pojazdów o 20%. To pozwoliłoby uratować 303 osoby rocznie!W Polsce obowiązek używania świateł w ciągu dnia od 1 listopada do 1 marca wprowadzono w 1991 r. W 1997 r. skrócono czas obowiązywania tego przepisu do ostatniego dnia lutego. Na terenie Unii Europejskiej na światłach przez cały rok jeździ się natomiastw Danii, Estonii, Finlandii, na Łotwie, w Austrii, Szwecji, Słowenii i w Czechach. Na niektórych drogach z włączonymi światłami w dzień przez cały rok trzeba jeździć także we Włoszech, na Węgrzech i Portugalii. Na Litwie, Słowacji i w Polsce jest to obowiązkowe w okresie jesienno-zimowym.Badania odbywają się na stacji Auto Crew (dawny Carman) w Warszawie przy Al. Sikorskiego 5.