• Od 21 września do systemu CEPiK trafiła niezwykle ważna informacja, każdy kierowca może ją sprawdzić w aplikacji mObywatel
  • Błędy w dokumentach mogą sprawić, że zapłacimy karę. Zweryfikowanie informacji leży więc w naszym interesie
  • Od nowego roku wiele samochodów może stracić na wartości

Wielu kierowców może sobie nie zdawać sprawy z tego, że jego samochód musi spełniać określone w homologacji wymagania, by poruszać się po drogach. Niestety, mimo że raz został dopuszczony do ruchu, to za sprawą jednej urzędowej decyzji, może okazać się, że w niektóre miejsca nie będzie można nim wjechać.

Informacja, świadcząca o tym, czy nasz samochód będzie można w dalszym ciągu użytkować w taki sam sposób, jak zazwyczaj, od 21 września 2023 r. (zgodnie z Krajowym Planem Odbudowy) pojawiła się w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK). Jest ona dostępna także w aplikacji mObywatel, którą każdy z nas może zainstalować na swoim smartfonie.

Te informacje kierowca powinien sprawdzić w aplikacji mObywatel

Informacja, która od 21 września 2023 r. pojawiła się w CEPiK i aplikacji mObywatel, to dodatkowa adnotacja, informującą o tym, jaką normę emisji spalin spełnia nasz samochód. Związane jest to z nowymi przepisami związanymi z Krajowym Planem Odbudowy, w którym Polska zobowiązała się do wprowadzenia stref czystego transportu w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, gdzie norma rocznej emisji tlenków azotu (NOx) jest przekroczona. Obecnie wprowadzenie takich stref planowane jest w:

  • Warszawie,
  • Katowicach, 
  • Krakowie, 
  • Wrocławiu.

Chęć utworzenia własnych stref czystego transportu zadeklarowały jednak także władze większości miast wojewódzkich.

Każde z czterech miast, w których już na pewno powstaną takie strefy, ma nieco inne wymagania dla pojazdów, które miałyby tam wjeżdżać. Dlatego to tak ważne, by zweryfikować dane zapisane w CEPiK-u i w razie nieprawidłowości je poprawić.

Strefa Czystego Transportu w Warszawie - etapy wdrażania Foto: Urząd Miasta Warszawa
Strefa Czystego Transportu w Warszawie - etapy wdrażania

Wszystkie dane można sprawdzić na stronie historiapojazdu.gov.pl i w aplikacji mObywatel.

Dane twojego samochodu są wpisane automatycznie. Mogą być błędy

Błędy w dokumentach mogą się pojawić ze względu na to, że praktycznie dla każdego samochód, którego będą dotyczyć zakazy wjazdu, informacja jest przydzielana automatycznie. Dane na temat emisji spalin są zbierane dopiero od 2018 r. i tylko dla aut, które po raz pierwszy zarejestrowano po tej dacie, w bazie danych Centralnej Ewidencji Pojazdów widnieje informacja o normie emisji spalin od początku ich poruszania się po drogach.

Jak poinformowała Interia, Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad algorytmem, który będzie dobierał informacje do konkretnych samochodów. Mają one brać pod uwagę:

  • moc, 
  • pojemność, 
  • rok produkcji, 
  • markę, 
  • typ, 
  • wariant, 
  • wersję.

Na razie jednak odbywa się to jedynie z pomocą trzech danych:

  • adnotacji w dowodzie rejestracyjnym, 
  • najczęściej występującej wartości normy emisji spalin dla danego pojazdu,
  • roku produkcji pojazdu.

Ewentualne poprawki mają być wprowadzane na podstawie przedstawionych w urzędzie dokumentów.

Znaki strefy czystego transportu Foto: Ministerstwo Infrastruktury
Znaki strefy czystego transportu

Jeden wpis jest warty 500 zł. Czasami lepiej sprzedać samochód

Planowana weryfikacja aut wjeżdżających do stref czystego transportu ma odbywać się za pomocą kamer, które będą odczytywać numery rejestracyjne samochodów. Wszystko będzie się odbywało automatycznie, zatem każdy, kto uzna, że wjedzie do strefy z nadzieją, że "jakoś to będzie", może być niemile zaskoczony mandatem w wysokości 500 zł za poruszanie się swoim autem w miejscach, w których zgodnie z nowymi przepisami, nie powinien.

Dla tych, którzy posiadają samochód, który nie będzie mógł wjeżdżać do stref czystego transportu, to może być ostatni dzwonek, by taki pojazd sprzedać. Po wprowadzeniu zakazów wjazdu w określone miejsca, wartość takich aut może gwałtownie spaść. Być może w ogóle będzie je trudno sprzedać — zainteresowane mogą być nimi tylko osoby nieplanujące poruszania się w strefach czystego transportu lub chcące użytkować je poza granicami Polski.

Taka sytuacja miała już miejsce w Niemczech, kiedy wprowadzono tam podobne zakazy. Wiele samochodów trafiło wtedy do Polski, bo dla dużej części kierowców dosłownie z dnia na dzień stały się bezużyteczne.