Podobne oczekiwania mają rodziny nie tylko wobec nieruchomości, lecz także w stosunku do familijnego środka transportu. Samochód nie może zbyt dużo kosztować, a jednocześnie powinien być wygodny, wystarczająco obszerny i solidnie wykonany, aby dobrze wypełniał codzienne zadania. Jego eksploatacja nie może być droga, a obsługa przysparzać trudności. W naszym teście porównamy pięć aut napędzanych silnikami benzynowymi o mocach od 100 do 110 KM i oferujących kompromis pomiędzy osiągami oraz niewygórowanym zużyciem paliwa.
W tym porównaniu sprawdzimy, który z testowanych samochodów jest najbardziej godny polecenia: Ford Focus, Honda Civic, Kia cee’d, Mazda 3 czy Renault Mégane?
Wiadomo, że jeżeli mamy rodzinę i chcemy kupić kompaktowe auto, to najlepiej zdecydować się na wersję kombi. Jednak nie wszyscy preferują ten typ nadwozia, a poza tym nie każda firma ma w ofercie kompaktowe kombi. Wśród naszych bohaterów takiej opcji brakuje w przypadku Mazdy oraz Hondy. Dlatego rolę praktycznych, rodzinnych odmian muszą spełniać 5-drzwiowe hatchbacki. Czy to się udaje testowanym pojazdom?
Jeżeli weźmiemy pod uwagę pojemność części ładunkowej, to z zadania najlepiej wywiązuje się Honda, której kufer mieści aż 456 l. To rekord wśród tego typu samochodów. Nieźle prezentują się też przestrzenie ładunkowe Renault oraz Forda. Mieszczą one odpowiednio 405 l oraz 396 l. Najmniej zadowoleni będą kierowcy Kii oraz Mazdy. W przypadku tych aut do bagażników zmieści się zaledwie 340 l.
Inaczej przedstawia się sprawa przestronności części pasażerskich. Tym razem to Kia okazuje się najbardziej przyjazna dla podróżujących. W Hondzie osoby siedzące z przodu mogą narzekać na niewielką ilość miejsca, ale pasażerowie z tyłu mają go pod dostatkiem. Focus jest wystarczająco duży w obu rzędach, ale nie wyróżnia się na tle rywali. Z kolei Renault i Mazda są autami, którymi chętnie podróżuje się z przodu, bo na tylnych kanapach mają niewiele miejsca. Dla dzieci go wystarczy, ale dorośli będą narzekać, że nie mogą wygodnie ułożyć nóg.
Pozostaje jeszcze kwestia kosztów, które dla rodzin są ważnym czynnikiem przy wyborze samochodu. Nasi bohaterowie występują w najbogatszych wersjach dla danego silnika. Gdyby tylko ten element decydował o kupnie konkretnego modelu, to cee’d największe szanse. Nawet po doposażeniu koreański kompakt pozostaje najtańszy. Wprawdzie w przypadku tego modelu kilku elementów nie można w ogóle dokupić, ale przyznajmy, że bez tempomatu, ksenonów czy czujników deszczu da się jeździć. W przypadku Kii przy cenie końcowej uwzględniliśmy system Start-Stop.
Ponad 2 tys. zł trzeba dopłacić, żeby jeździć dobrze wyposażonymi Hondą Civic lub Renault Mégane’em. W Hondzie do pełni szczęścia brakuje tylko ksenonów. Renault w seryjnym wyposażeniu ma mniej elementów od japońskiego kompaktu, ale po doposażeniu jest lepsze właśnie o te lampy.
Zupełnie inny poziom cenowy reprezentują Ford Focus oraz Mazda 3. Focus ma jedną z niższych cen, lecz w standardzie jest bardzo ubogo. Po doposażeniu pojazdu Ford staje się najdroższym modelem w porównaniu. Jednak w przypadku tego auta warto zwrócić uwagę na pakiety promocyjne Silver X oraz Gold X. W pierwszym za 4500 zł otrzymujemy manualną klimatyzację, kurtyny powietrzne, podgrzewaną przednią szybę oraz radioodtwarzacz CD ze sterowaniem przy kierownicy. Gold X kosztujący 8200 zł obejmuje także automatyczną klimatyzację, czujnik deszczu, sportowe fotele, lampy przeciwmgielne, 16-calowe alufelgi, sportowe zawieszenie, tylny spoiler, 3-ramienną kierownicę, podłokietnik oraz wykładziny. Nie uwzględniliśmy tych pakietów, bo w przypadku Silver X samochód byłby droższy po doposażeniu niż Trend, a Gold X ma sportowe elementy, których nie miał testowany egzemplarz. Mazda to drogi kompakt, któremu brakuje tempomatu oraz reflektorów ksenonowych.
Renault Megane 1.6 - Komfortowo resoruje
Dotychczas Mégane próbował zdobyć sympatię klietów awangardowym wzornictwem. Najnowsza generacja francuskiego kompaktu jest bardziej wyważona i to nie tylko pod względem wzornictwa. „Francuz” kusi kupujących nie tylko miękkimi, opływowymi liniami bardziej podobnymi niż dotychczas do innych samochodów, lecz przede wszystkim bardziej harmonijnym zawieszeniem. Ani nierówności poprzeczne jezdni, ani kocie łby tak naprawdę nie wyprowadzają Mégane’a z równowagi. Siedząc na przyjemnie tapicerowanych fotelach, pasażerowie mogą odczuć, jak wygodna może być klasa kompaktowa, przede wszystkim jeśli siedzą z przodu. Ładny profil w stylu coupé pochłonął sporo miejsca z tyłu. Osoby o wzroście powyżej 1,85 m nie będą się tam czuły dobrze. Także maksymalna przestrzeń bagażowa (1162 l) jest mniejsza niż u konkurentów. Łagodnie opadający tył ograniczył też widoczność.
Za to Renault prowadzi się niezwykle dynamicznie, a jego 110 KM dostarcza wiele radości z bycia kierowcą. Łagodnie interweniujący system ESP nie dopuszcza do podsterowności, umożliwiając szybkie, a jednocześnie bardzo bezpieczne pokonywanie zakrętów. Poprawionemu układowi kierowniczemu ciągle jednak brakuje bezpośredniości.
Doskonałe wyczucie siły hamowania dają natomiast hamulce. Zatrzymanie na odcinku nieco ponad 35 metrów to dobry wynik, chociaż Civic potrzebuje nieco mniej.
Honda Civic 1.4 - Odważna, ale ospała
Nie każdy uwielbia sztukę nowoczesną, a przecież stanowi ona nieodzowny element kultury. Podobnie jest z Hondą Civic. To, czy japoński, kosmiczny kompakt podoba się, czy nie, jest bez znaczenia. Szkoda tylko, że na futurystycznych kształtach ucierpiała widoczność i przestronność z przodu. Za to z tyłu przestrzeni mamy pod dostatkiem. Zaleta nadwozia to pojemna i funkcjonalna część bagażowa. Siedzisko tylne można bardzo łatwo i szybko postawić, tworząc przestrzeń na przykład na rower, albo jednym ruchem ręki złożyć całe siedzenie. Wtedy mamy do dyspozycji idealnie płaską powierzchnię ładunkową.
Zawieszenie Civica nie robi równie dobrego wrażenia. Dzięki jego sprężystości nie dostaniemy choroby morskiej na długich garbach, jednak pasażerowie odczują dość wyraźnie krótkie i małe nierówności. Za to pod względem skuteczności hamulców Civic nie ma sobie równych. Potrafi szybko się zatrzymać, a droga hamowania skraca się po rozgrzaniu tarcz.
Honda podaje, że silnik o pojemności 1,4 litra osiąga moc 100 KM. Trudno w to uwierzyć. Już w próbie przyspieszania Civic radzi sobie najgorzej w teście, a w próbie elastyczności niemalże traci dech, walcząc zaciekle z „dziurą” w momencie obrotowym. Dobrze chociaż, że skrzynia biegów pracuje bez zarzutu, a słaba dynamika przekłada się na niskie zużycie paliwa. Średnio 7 l/100 km to najlepszy wynik w naszym teście.
Ford Focus 1.6 - Lubi ostre zakręty
Obecna generacja Focusa miała premierę w 2004 roku. Dwa lata temu przeprowadzono face lifting i model ciągle mocno się trzyma. Pod ostro skrojoną blachą jest dużo przestrzeni, która bardzo się przydaje na co dzień. Jednak swoje najmocniejsze strony Ford pokazuje dopiero podczas jazdy. Harmonijnie zestrojone zawieszenie zadowala zarówno ojców rodzin z duszą sportowca, jak i ich drażliwe teściowe. Jeśli chce się jechać szybko na zakrętach, Focus niczym cyrkiel kreśli dokładne łuki dzięki precyzyjnemu układowi kierowniczemu oraz świetnemu trzymaniu się drogi. Przy delikatnym stylu jazdy sprężyste amortyzatory oraz sprężyny dają szansę nawet wymęczonym dyskom w kręgosłupach. Dobrze spisuje się układ hamulcowy kolońskiego kompaktu. W naszym porównaniu jego skuteczność plasuje się idealnie w środku stawki.
Szkoda, że silnik nie dorównuje sportowemu układowi jezdnemu. Osiągająca moc 100 KM jednostka napędowa o pojemności 1,6 litra preferuje raczej spokojny styl jazdy. W próbie przyspieszenia do 100 km/h jest w stanie wyprzedzić tylko wyjątkowo ociężałą Hondę. Za to pod względem elastyczności silnik Focusa spisuje się całkiem dobrze. Na czwartym biegu daje się wyprzedzić tylko Renault, a na ostatnim to Ford okazuje się najszybszy. Mocną stroną układu napędowego jest skrzynia biegów, która pozwala kierowcy na precyzyjne włączanie wszystkich przełożeń.
Kia cee’d 1.4 - Dobra, ale bez polotu
Nadwozie koreańskiego kompaktu o europejskich korzeniach jest praktyczne. Auto ma niską cenę. Pod względem przestrzeni w kabinie przewyższa klasowych rywali. Pasażerowie z przodu mają dużo miejsca, a siedzący z tyłu najwięcej w naszym teście. Niestety, dla obszernej kabiny poświęcono bagażnik. Podobnie jak w Maździe 3 zmieści się w nim tylko 340 l bagażu.
Twarde zestrojenie podwozia wymaga wyrozumiałości ze strony pasażerów, którzy wprawdzie nie odczuwają delikatnych nierówności jezdni, ale za to są brutalnie informowani o większych. Nie mieliśmy żadnych poważnych zarzutów do zachowania podczas jazdy. Kompaktowy „koreańczyk” ma tendencję do podsterowności podczas szybkiego przejeżdżania zakrętów, ale mało delikatne ESP nie dopuszcza, aby kiedykolwiek sytuacja wymknęła się spod kontroli. Niestety, koreański kompakt ma najsłabsze hamulce wśród testowanej piątki.
Choć silnik ma pojemność tylko 1,4 litra, to rozwija 109 KM. Kto potrafi sprawnie zmieniać kolejne przełożenia nieprecyzyjnej, pięciobiegowej skrzyni, może liczyć na całkiem niezłe przyspieszenia. Powinien jednak wziąć pod uwagę realatywnie duży hałas przy wysokich obrotach. Słabą stroną napędu jest jego elastyczność. Powodem do chwały nie może być również zużycie paliwa na poziomie 7,3 l na 100 km pomimo zainstalowanego opcjonalnego systemu Start-Stop (1300 zł).
Mazda 3 1.6 -Niezbyt praktyczna
Wnętrze Mazdy nie jest wzorem praktyczności. Wprawdzie siedzący z przodu na wygodnych fotelach mają dużo miejsca, ale pasażerowie z tyłu cierpią na jego brak. To zaskakujące, jak ciasne może być auto o długości 4,5 m! Trudno także pojąć, dlaczego bagażnik nie jest większy. 340 litrów podobnie jak w przypadku Kii oznacza stres podczas załadunku urlopowego bagażu. Cieszyć może za to największa w tym porównaniu maksymalna pojemność części ładunkowej.
Mazda 3 zapewnia dobrą dynamikę jazdy. Seryjne ESP jest potrzebne, aby gasić w zarodku zapędy „trójki” do zarzucania tyłem. Sztywno zestrojone zawieszenie zapobiega wprawdzie „galopowaniu” na długich nierównościach, ale pasażerowie dowiedzą się o niemal wszystkich dziurach w jezdni. Układ hamulcowy jest tylko nieco lepszy od tego w Kii, ale z pozostałymi konkurentami japoński kompakt nie ma szans pod tym względem.
Silnik o pojemności 1,6 litra pracuje cicho. Stadko 105 koni bez wysiłku wprawia w ruch Mazdę, która nie wyróżniając się, płynie w miejskim potoku samochodów. W zakresie dynamiki „japonka” plasuje się gdzieś pośrodku, pomiędzy dynamicznymi Kią i Renault a ospałymi Fordem oraz Hondą. Jednak jednostka napędowa Mazdy mogłaby być nieco oszczędniejsza – średnio 7,5 l/100 km to najsłabszy wynik w teście. Takie wysokie zużycie paliwa osiąga poza Mazdą tylko Focus.
PODSUMOWANIE
W czołówce stawka jest bardzo wyrównana. Renault wygrało z przewagą zaledwie dwóch punktów nad Hondą. Wprawdzie Mé-gane jest przeciętnie przestronny, ale dzięki dużemu bagażnikowi sprawdzi się jako rodzinny pojazd. Przy tym dzięki 110-konnemu silnikowi pozwala na dynamiczną jazdę. Jednak to Civic z pojemnym oraz funkcjonalnym bagażnikiem najbardziej ucieszy rodzinę.
red. T. Kamiński
Nie do końca przekonuje mnie rodzinna idea kompaktowych hatchbacków. Do tego celu przeznaczone są kombi. Bardziej liczy się dla mnie przyjemność z prowadzenia, a tę zapewnia Focus. Ford podoba mi się przede wszystkim dzięki świetnie zestrojonemu zawieszeniu, które pozwala na dynamiczne pokonywanie łuków. Na krętych drogach sprawdza się też precyzyjny układ kierowniczy.
red. Janusz Borkowski