- Transport był utrzymywany w ścisłej tajemnicy. Zrealizowano go podczas Euro 2024, czyli w czasie, gdy uwaga opinii publicznej i mediów skupiona była wokół sportu, a nie wojny
- Ukraina otrzymała m.in. czołgi Leopard 1A5. To jednak tylko drobny ułamek tego, co Niemcy przekazały Ukrainie. NA liście znalazł się również niezwykle potężny sprzęt, którego niemiecka armia... nie ma na swoim wyposażeniu
- Decyzja niemieckiego rządu była utrzymywana w tajemnicy
W ostatnich tygodniach Niemcy przekazały Ukrainie znaczny pakiet sprzętu wojskowego. Jak informują dziennikarze portalu Merkury, do Sił Zbrojnych Ukrainy trafiły m.in. czołgi Leopard 1A5, ale też to, czego Ukraińcy potrzebują znacznie bardziej i czego przez długi czas Niemcy Ukrainie przekazać nie chceli.
Tajny transport z Niemiec do Ukrainy
Decyzja niemieckiego rządu była utrzymywana w tajemnicy, a transport sprzętu realizowano w taki sposób, aby uniknąć zainteresowania mediów. Wykorzystano do tego m.in. trwające Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które odwróciły uwagę opinii publicznej od działań wojskowych.
Do Kijowa przetransportowano m.in.:
- dziesięć czołgów Leopard 1A5,
- dwadzieścia bojowych wozów piechoty Marder,
- pojazdy inżynieryjne Dachs,
- pojazdy do układania mostów Biber,
- cztery pojazdy do usuwania min Wisent 1,
- systemy obrony powietrznej IRIS-T SLM i IRIS-T SLS, które mają chronić infrastrukturę krytyczną i miasta.
Najważniejsza element tajnego transportu
Największym zaskoczeniem w pakiecie jest obecność trzech wyrzutni rakietowych HIMARS. Choć Bundeswehra nie posiada ich na wyposażeniu, Niemcy najprawdopodobniej kupiły te systemy od Amerykanów i sfinansowały ich przekazanie Ukrainie. Transakcja miała zostać zaakceptowana podczas spotkania Lloyda Austina z niemieckim ministrem obrony Borisem Pistoriusem.