Przeniesione z zeszłego roku letnie igrzyska w Tokio nie przestają budzić kontrowersji. W sondażu przeprowadzonym w ubiegły weekend przez agencję Kyodo News niemal 90 proc. respondentów przyznało, że organizacja olimpiady i paraolimpiady pomimo obowiązujących obostrzeń jest niepokojąca. Dokładnie 31,2 proc. ankietowanych uznało, że igrzyska powinny zostać odwołane.

Te jednak się odbędą, ale w bardzo nietypowych warunkach. Na trybunach zabraknie widzów, bo w Tokio obowiązuje stan wyjątkowy wprowadzony w związku z pandemią COVID-19. W związku z tym Toyota dostarczy na czas olimpiady mniej samochodów. Zamiast planowanej puli 3700 pojazdów na potrzeby organizatorów i sportowców zostanie udostępnionych 3340 aut. Ale to nie koniec kroków, jakie podejmie japoński koncern.

Tokio 2020: Toyota rezygnuje z reklam

Akio Toyoda nie weźmie udziału w zaplanowanej na piątek ceremonii otwarcia, a Toyota nie wyemituje reklam telewizyjnych z udziałem sportowców - poinformowała agencja Kyodo. Jun Nagata, szef działu komunikacji marki Toyota, w trakcie zdalnego briefingu zwrócił uwagę na to, że “z różnych powodów” coraz ciężej jest uzyskać poparcie dla odbywających się pomimo wyraźnego sprzeciwu opinii publicznej igrzysk. Dodał jednak, że będą w pełni wspierać sportowców i przyczyniać się do imprezy, dostarczając pojazdy.

Pomimo wielokrotnych zapewnień organizatorów i premiera Japonii Yoshihide Sugi, że zawody sportowe będą bezpieczne, Japończycy obawiają się dalszej transmisji koronawirusa. Z tego powodu podjęto bezprecedensową decyzję o niewpuszczaniu widzów na trybuny. Zdaniem agencji Kyodo podjęte przez Toyotę działania to sposób na uchronienie wizerunku marki. Japoński koncern ograniczy swoje wsparcie dla igrzysk do dostarczenia samochodów z napędami hybrydowymi i wodorowymi.