Powszechnie wiadomo, że testy zderzeniowe (crash testy) przeprowadzane są co prawda w ściśle kontrolowanych warunkach i odwzorowują zderzenia przy niższych prędkościach, niż porusza się wiele aut tuż przed realnymi wypadkami. W przypadku zderzenia czołowego testowane pojazdy uderzają w przeszkodę, jadąc z prędkością 64 km na godz.
Francuzi, prowadzący w serwisie YouTube kanał Vilebrequin, poszli znacznie dalej i postanowili sprawdzić, co stanie się z samochodem, gdy ten uderzy w betonową ścianę, jadąc z prędkością 150 km na godz. Problemem było już znalezienie odpowiedniego miejsca do przeprowadzenia testu. Dopiero wynajęcie pasa startowego umożliwiło przeprowadzenie tej nietypowej akcji.
Zderzenie przy 150 km na godz. Test z udziałem BMW serii 5 i 72 betonowych bloków
Zanim rozpoczął się test, na pasie ustawiono 72 betonowe bloki, które według autorów łącznie ważyły około 86 t. Następnie na pas wjechali nieco zmodyfikowanym BMW serii 5. Pod maską zamontowany był diesel, który według wskazań licznika miał przejechane ok. 284 tys. km. W rzeczywistości, co odkryto dopiero przy próbie resetowania kodów błędów, auto miało przejechane ponad 650 tys. km.
Wprowadzone modyfikacje objęły demontaż przedniego fotela i instalację systemu zdalnego sterowania. Dodatkowo, mniej więcej na wysokości głowy kierowcy, umieszczona została kamera, którą połączono z zestawem do wirtualnej rzeczywistości. Dzięki temu testowe BMW mogło być prowadzone przez osobę jadącą w aucie poruszającym się obok rozbijanego pojazdu.
- Przeczytaj także: Policja skontrolowała kierowców przejazdów z aplikacji. Zatrważające naruszenia prawa
Prędkość, z którą porusza się wielu kierowców na polskich autostradach
Prowadzący kanał Vilebrequin w serwisie YouTube chcieli rozpędzić BMW do prędkości 200 km na godz., ale zdołali osiągnąć "jedynie" 150 km na godz. Mimo to test i tak można uznać za wiarygodny i wiele wnoszący, bo przecież to niewiele większa prędkość niż ograniczenie obowiązujące na polskich autostradach. Ale i za granicą wielu kierowców nieraz zdołało rozpędzić się do takiej prędkości.
- Przeczytaj także: Pijany kierowca straci auto, a kto zapłaci za parking i OC? Emocje wokół nowej ustawy rosną
Nie da się ukryć, że przeprowadzony test robi wrażenie. Jak widać na filmie, z kabiny nie zostało praktycznie nic. Integralną część zachował jedynie bagażnik. Co ciekawe siła uderzenia była na tyle duża, że z ustawionej ściany wypadły niektóre betonowe bloki.