Wszędzie tam występują unikalne gatunki roślin i zwierząt - uznali przyrodnicy.

Budowa-100 kilometrowego odcinka z Mrągowa przez Orzysz do Ełku mogłaby się rozpocząć w 2013 roku, a zakończyć w 2015 roku. Drogowcy nie są w stanie powiedzieć, ile będzie kosztować budowa nowej drogi; zależy to od tego, jaką trasą zostanie poprowadzona.

Przez dwa lata specjaliści od ochrony przyrody przeprowadzali inwentaryzację środowiskową wzdłuż nowej drogi. Wyniki swej pracy przedstawili na spotkaniu z inwestorem, czyli olsztyńskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz ekologami. Zaczynając prace w 2008 roku przyrodnicy najpierw zbadali teren wzdłuż 16 wariantów przebiegu drogi. Uznano wówczas, że tereny są tak cenne przyrodniczo, iż żaden nie ominie chronionych gatunków zwierząt i roślin. Poszerzono więc prace o kolejnych 25 wariantów przebiegu trasy, co w sumie dało 41 odcinków trasy.

Jak powiedział dyrektor oddziału GDDKiA Mirosław Nicewicz, żadna z inwestycji drogowych w Polsce nie została poprzedzona tak ogromną inwentaryzacją środowiskową.

Zespół specjalistów od ochrony przyrody znalazł tak cenne gatunki roślin jak: dzwonek szerokolistny, lipiennik Loesela, kukułkę plamistą (storczyk), brzozę niską, jaskier kaszubski, krwiściąg mniejszy, pięciornik wyprostowany. Wśród cennych gatunków zwierząt przyrodnicy wymieniają kolonie nietoperzy, wilki, bobry, wydry, żurawie, bieliki, dzięcioły. Unikalna jest Mazurska Ostoja Żółwia Błotnego w pobliżu Kosewa i Baranowa między Mrągowem a Mikołajkami. To jedyny taki matecznik żółwia na Warmii i Mazurach.

Jak podała dr Iwona Łaźniewska, przyrodnicy zbadali przyrodę na długości 450 kilometrów. Było to ogromne przedsięwzięcie - poza celem, jakim było szukanie korytarzy dla drogi, pozyskano dużą wiedzę przyrodniczą. Warmia i Mazury to wciąż region, w którym jest wiele białych plam, jeśli chodzi o znajomość fauny i flory - oceniła.

Podkreśliła, że żaden z wariantów nie ominie cennych przyrodniczo obszarów, ale dalsze poszukiwanie i badanie nowych terenów uznała za bezcelowe. "Cały region jest cenny przyrodniczo i nie sposób znaleźć dogodnego miejsca na poprowadzenie drogi" - powiedziała.

Mimo takich przeciwności biolog prof. Czesław Hołyński z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie uważa, że droga nr 16 powinna jak najszybciej powstać. Dodał, że odciąży ona ruch tranzytowy między Olsztynem a Giżyckiem czy Ełkiem.

"Sądzę, że optymalnym rozwiązaniem jest poprowadzenie drogi przez tereny, gdzie istnieją już szlaki komunikacyjne. Wiemy już, że nie ma możliwości poprowadzenia bezkolizyjnego drogi, ale istnieje możliwość budowania przejść dla zwierząt i to w moim odczuciu przyniesie więcej pożytku niż szkody" - ocenił profesor.

Drogowcy biorą teraz pod uwagę dwa przebiegi trasy nr 16 - jeden w pobliżu już istniejącej drogi, a drugi odsunięty na północ. W pierwszym wariancie zakłada się, że droga może przebiegać przez Ostoję Żółwia Błotnego, mimo że sprzeciwiają się temu przyrodnicy. Zdecydowali jednak o tym mieszkańcy w czasie badań opinii społecznej.

Wyzwaniem dla drogowców będzie budowa na nowej trasie tzw. szesnastki mostu nad jeziorem Tałty w Mikołajkach i estakady nad jeziorem Śniardwy w Okartowie.

Jak poinformował PAP rzecznik oddziału olsztyńskiego GDDKiA Karol Głębocki, do sierpnia ma powstać raport oddziaływania inwestycji na środowisko, a w grudniu 2010 roku skierowany zostanie wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o wydanie decyzji środowiskowej. Zakłada się, że zostanie ona wydana w połowie 2011 roku i wówczas mogą rozpocząć się prace projektowe.

Droga nr 16 nazywana jest "kręgosłupem Warmii i Mazur", łączy zachodnią część regionu ze wschodnią. Wymaga ona modernizacji, gdyż jest wąska i kręta. Jak wyliczyli drogowcy, na odcinku Mrągowo-Ełk jest 350 zakrętów.