Auto jest dłuższe od poprzednika (4,64 wobec 4,55 m), więc jest więcej miejsca wewnątrz. Dokładni Niemcy podają, że w drugim rzędzie, na wysokości kolan, przybyło 6,7 cm. Dzięki swoim wymiarom Jetta idealnie wpasowuje się między Golfa (4,2 m) i Passata (4,7 m). Bo widzicie, Jetta to ogniwo łączące Golfa z Passatem, stąd indywidualny wygląd tego modelu. Nie to, żeby wizualnie ten Volkswagen rzucał na kolana, jest nudny jak każdy inny.
W ofercie będą trzy wersje wyposażeniowe, ale już podstawowa ma sporo zabawek. Modele Trendline, bo o nich mowa, wyposażone będą m.in. w sześć poduszek, klimatyzację, ABS z ESP i asystenta pomagającego wjeżdżać pod górkę (znaczy nie pomaga wjeżdżać, ale zapobiega staczaniu się).
Co pod maską? Silniki benzynowe mają 105, 122, 160 i 200 KM, a turbodiesle 105 i 140 KM. Najoszczędniejszy jest najsłabszy klekot, który spala tylko 4,2 l/100 km. Wszystkie silniki, oprócz 105-konnej benzynówki, wyposażone mogą być opcjonalnie w skrzynię DSG. Najtańszy model kosztuje w Niemczech 20,9 tys. euro.