Auto wygląda jak poprzedni Passat, ale ma brzydki, koreański przód i ładny tył w stylu Audi. Deska rozdzielcza jest nowa, ale nie widzę różnic w stosunku do poprzednika. Pod maską właściwie te same silniki (benzynowe – 122, 160, 210 i 300 KM, turbodiesle – 105, 140 i 170 KM) co w poprzedniku.
A co Passat ma nowego? Potrafi sam zahamować, jeśli uzna, że wjedziemy w auto przed nami. Jego fotele wymasują kierowcę i pasażera. Jest też system, który potrafi wykryć, czy kierowca jest zmęczony i przypomina mu o odpoczynku. O, jest także elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego, znana z Golfa GTI. Auto pojawi się w salonach w styczniu 2011. Ciekawe, czy ceny też będą bez większych zmian?
Volkswagen Passat – nowy, ale stary
Volkswagen Passat – nowy, ale stary