Gdy twórca tego pojazdu zaoferował sprzedaż Volvo, podał w ogłoszeniu moc 3000 hp, co daje ok. 3042 KM. Szesnastocylindrowy silnik Bugatti Chirona osiąga 1500 KM, czyli dragster na bazie Volvo 960 jest od niego ponad dwa razy mocniejszy. Źródłem mocy jest ośmiocylindrowiec Chevroleta, specjalnie przygotowany do sportowych startów. Oryginalnie silnik ma 10,3 l pojemności skokowej i w zależności od wersji 800-950 KM.
Autorem przeróbki silnika jest Dart Racing z amerykańskiego stanu Georgia. W motorze zainstalowano cztery dodatkowe turbosprężarki o ciśnieniu powietrza doładowującego 1,8 bara i jeden kompresor. Układ wtryskowy, który również pochodzi ze sportu motorowego, można dowolnie zaprogramować. Za chłodzenie silnika odpowiadają dwie chłodnice, dwie pompy i dwa wiatraki. Przeniesienie napędu na wzmocnioną tylną oś następuje za pośrednictwem automatycznej skrzyni biegów z Hummera H1.
Przydatny do codziennego użytkowania?
Na pokładzie zmodyfikowanego Volvo 960 można się poczuć jak w DeLoreanie z „Powrotu do przyszłości”. W kokpicie pełno ekranów i wskaźników. Mimo to konstruktorom udało się zachować trochę z atmosfery seryjnego modelu. Także zamek centralny, elektrycznie sterowane szyby i fotele pozostały bez zmian.
Przerobione Volvo 960 nie tankuje na zwykłej stacji benzynowej. Silnik wymaga specjalnego 116-oktanowego paliwa wyścigowego. Mimo to twórcy określają pojazd jako „przydatny na co dzień”. Na zdjęciach widać tablice – musi więc być zarejestrowany. Podobno nadaje się nawet na długie trasy, ale „nie jest zabawką dla ludzi o słabych nerwach”.