Policjanci ruchu drogowego prowadzą ogólnopolskie działania pod nazwą „Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego". Aktywność drogówki będzie koncentrowała się przede wszystkim na kierujących pojazdami, którzy naruszają przepisy ruchu drogowego wobec pieszych. Podczas działań nadzorem objęte zostaną miejsca, które są szczególnie niebezpieczne dla pieszych np. przejścia przez jezdnię o dużym natężeniu ruchu lub przejścia, na których doszło do potrąceń pieszych. 

Wśród tzw. niechronionych uczestników ruchu drogowego najbardziej zagrożona wypadkami grupa to właśnie piesi. Tylko podczas wakacji 2018 roku uczestniczyli oni w 1085 wypadkach drogowych, w których zginęły 133 osoby, a 995 zostało rannych. Wypadki z pieszymi powodują przede wszystkim kierowcy samochodów, jednakże najwięcej ofiar śmiertelnych wśród pieszych odnotowuje się w zdarzeniach, których piesi byli sprawcami – alarmuje policja. Stąd też apel, aby piesi uważali na drodze, bowiem ich życie i zdrowie na drodze jest niewspółmiernie bardziej zagrożone niż zabezpieczonych stalową klatką wypełnioną poduszkami powietrznymi kierowców. 

W wypadku pieszych z pozoru niegroźne roztargnienie może skończyć się tragicznie, ale na ulicach obserwujemy sytuacje, w których pieszy świadomie ryzykuje życie. Wchodzi na przejście dla pieszych bez upewnienia się, czy jest bezpiecznie lub robi to świadomie, by okazać kierowcy swoją wyższość. Często powołujemy się na przykład organizacji miast skandynawskich. W Sztokholmie kierowcy przepuszczają pieszych na pasach, ale też człowiek nie wchodzi na jezdnię do momentu zatrzymania się samochodu przed zebrą. Każdy dba tam o swoje bezpieczeństwo. 

Alarmujące statystyki

Co jakiś czas pojawiają się głosy, że powinniśmy w Polsce zmienić przepisy tak, by pieszy wchodzący miał bezwzględne pierwszeństwo przed samochodem. Poruszając się po polskich drogach, można odnieść wrażenie, że piesi są pewni, że taki przepis już dziś funkcjonuje. Stąd bardzo często dochodzi do nerwowych sytuacji i z pewnością nie wpływa to pozytywnie na statystyki, które wciąż pomimo ciągłych reorganizacji ruchu nie napawają optymizmem. W tym wypadku nie chodzi o to, by stanąć po stronie pieszego lub kierowcy. Najlepiej stanąć po stronie człowieka.

Tymczasem pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz (…) korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.

Zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych oraz zza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi.

Oznacza to, że pieszy, wchodząc na przejście dla pieszych, powinien zwolnić lub zatrzymać się, a także upewnić się, czy może bezpiecznie wejść na przejście. Może ruszyć dopiero, gdy nie zachodzi ryzyko, że zostanie potrącony przez samochód. Gdy już znajdzie się na przejściu, uzyskuje pierwszeństwo przed pojazdami.

A jak ma się zachować kierowca?

Kierujący pojazdem zbliżając się do przejścia dla pieszych obowiązany jest zachować szczególną ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Ponadto musi ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Ale najzwyklejsza kultura osobista nakazuje, by kierowca przepuścił pieszego oczekującego przed przejściem pomagając mu bezpiecznie przejść przez ulicę.