Gdy w 2006 roku Pimp My Ride zajęło się jego bryką Marek miał 19 lat. Zdecydował się na zakup Trabanta, ponieważ szukał taniego samochodu. Kupił go za 350 zł i bardzo się do niego przywiązał, mimo że samochód nigdy nie prezentował się zbyt dobrze, a jego przyjaciele nie chcieli z nim jeździć.

Opowiedz nam o sobie

Pochodzę z Jarocina, małego miasta w Polsce. Obecnie uczę się w szkole gastronomicznej, aby w przyszłości zostać szefem kuchni.

Jak wyglądał Twój samochód, zanim został odpicowany?

To Trabant 601 z 1978 roku, który powstał w NRD, a do jego budowy użyto…papieru. Jest bardzo wygodny, chociaż mało w nim miejsca. Ten samochód naprawdę  ma duszę, więc zawsze wszędzie nim jeździłem.

Gdzie go kupiłeś?

Szukałem taniego samochodu w Internecie. Znalazłem dobrze utrzymany model, który wystawił na sprzedaż żołnierz z mojej okolicy, więc szybko zdecydowałem się na zakup.

Ile kosztował?

Jakieś 350 złotych. Ma mały silnik, ale jest ciągle na chodzie.

Co sobie myślałeś, kiedy oglądałeś program w telewizji i widziałeś, jak odpicowują bryki innym uczestnikom "Pimp My Ride"?

Zawsze zastanawiałem się, jak mogliby odpicować mój samochód, gdybym się zgłosił do udziału w programie. Ale to mama namówiła mnie na zgłoszenie się do międzynarodowej edycji. Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że wygra właśnie mój samochód - liczyłem raczej na jakąś nagrodę pocieszenia, np. płytę CD albo naklejkę.

Jak zareagowałeś, kiedy gospodarz programu Fat Joe zadzwonił do Twoich drzwi?

Kiedy okazało się, że jestem jednym z finalistów, powiedziano mi, że danego dnia o umówionej porze ktoś zapuka do moich drzwi - albo będzie to Fat Joe, albo ktoś z MTV z nagrodą pocieszenia. W wyznaczonym terminie nerwowo wyczekiwałem przy oknie, aż ktoś przyjedzie. W tym czasie rozmyślałem nad tym, czy wygrałem i czy po prostu o mnie nie zapomniano. Dwie godziny później ktoś zapukał do drzwi i okazało się, że to Fat Joe. Kiedy się zjawił, byłem strasznie podekscytowany.

Czy wiedziałeś, kim jest Fat Joe przed udziałem w programie?

Jeśli mam być szczery, nie za bardzo. MTV przysłało mi trochę informacji na jego temat, tak, żebym wiedział, kim jest osoba, która zapuka do moich drzwi i przypadkiem nie pomylił go np. z listonoszemJ

Na jak długo musiałeś rozstać się z samochodem?

Na jakieś 6 tygodni. W międzyczasie dostałem samochód zastępczy, ale mimo wszystko brakowało mi mojej bryki.

Czy zastanawiałeś się, w jaki sposób ekipa All Stoff Garage odpicuje Twój samochód?

Przez kilka pierwszych dni tak. Ale po obejrzeniu kilku odcinków programu doszedłem do wniosku, że nie można przewidzieć, co zrobią z twoim samochodem - to po prostu niemożliwe. Więc postanowiłem, że cokolwiek z nim zrobią, będzie ok.

Czy myślałeś, że ekipa nawiąże w jakiś sposób do Twoich zainteresowań?

Po cichu liczyłem na to, że będzie to coś związanego z gotowaniem. Okazało się, że miałem rację.

Co czułeś w momencie, kiedy po pierwszy zobaczyłeś, jak odpicowano Twój samochód?

Kiedy dotarłem do garażu, musiałem poczekać w specjalnym pokoju, aż odsłonią mój samochód. Denerwowałem się, bo nie mogłem nic zobaczyć. Szybko się jednak uspokoiłem, bo wokół siebie zobaczyłem wiele fantastycznych sprzętów, więc pomyślałem, że mój samochód na pewno trafił w dobre ręce.

Kiedy nadszedł moment odsłonięcia samochodu, byłem tak podekscytowany, ze nic z tego momentu nie pamiętam. Na pewno byłem bardzo szczęśliwy, ale po prostu nic nie pamiętam.

Jak zareagowała Twoja rodzina?

Moja mama nie mogła uwierzyć, że coś takiego można zrobić z moim Trabantem. Zdradziła mi, ze trudno jej było uwierzyć, że to naprawdę mój samochód.

A jak zareagowali Twoi przyjaciele?

Zanim MTV odpicowała mi samochód, nie chcieli ze mną jeździć, ale teraz - wręcz przeciwnie. Wszyscy dobrze się w nim czują, co mnie cieszy. Robiliśmy już powitalnego grilla na zestawie kuchennym, zamontowanym w moim samochodzie i wszystko, co ugotowałem, smakowało gościom. Fajnie, że samochód może mi pomóc w rozwinięciu pasji, jaką jest gotowanie.

Chcesz, żebyśmy tak odmienili Twoją brykę? Zgłoś się do pierwszej polskiej edycji programu ... Więcej szczegółów znajdziesz na stronie pmr.mtv.pl