Co prawda do premiery pozostał jeszcze ponad rok, ale program testowy musi być realizowany. Niemiecka dokładność wciąż jest widoczna w samochodach marki Porsche.
Szef Porsche, Wendelin Wiedeking, już przed rokiem, gdy został namierzony pierwszy mocno zakamuflowany prototyp, potwierdził takie przygotowania. Obecnie coraz bardziej wiadomo jak ten nowy model ze Stuttgartu będzie wyglądał. Najbardziej zaskoczyło ujawnienie tylnej części pojazdu. W dużym stopniu bowiem przypomina sportową sylwetkę Porsche 911. Panamera ma jednak więcej miejsca z tyłu i duży bagażnik o pojemności ok. 450 litrów.
Silnik został przesunięty za przednią oś, a więc jak najbliżej środka ciężkości. Granicą jednak okazała się kabina, która musi zapewnić dostateczną ilość miejsca dla pasażerów. Pod maską będą montowane trzy jednostki napędowe. Niektóre źródła uważają, że podstawowym silnikiem będzie sześciocylindrowy 3,6 FSI produkowany przez Volkswagena i montowany m.in. do Passata R36. Wszystko wskazuje na to, że będzie on współpracował z jednym, bądź dwoma silnikami elektrycznymi w napędzie hybrydowym. Z własnych źródeł Porsche zamierza wykorzystać ośmiocylindrowy silnik o mocy 257 kW lub z turbodoładowaniem o mocy 410 kW.
Jednak, gdy Mercedes-Benz wykorzysta coś mocniejszego niż ma obecny model CLS 63 AMG, to zapewne Porsche do palety dołączy dziesięciocylindrową jednostkę z Carrery GT. Roczna produkcja Porsche Panamera powinna osiągnąć ok. 20 tys. egzemplarzy. Rozpocznie się ona we wrześniu w Lipsku, ale premiera zaplanowana została dopiero na marzec roku następnego w Genewie. Oczekuje się, że cena powinna mieścić się w granicach 80-125 tys. euro. Przynajmniej 30 proc. produkcji Porsche zamierza sprzedawać w USA.
Porsche Panamera, to pierwszy czterodrzwiowy model niemieckiej marki.