BMW podbiło świat GS-em, Yamaha modelem Tenere, a Honda wprowadza na rynek Crosstourera z nowoczesnym silnikiem V4 i automatyczną skrzynią biegów w opcji.

Japończycy przygotowali motocykl z myślą o osobach lubiących kilkusetkilometrowe wycieczki. Świadczy o tym masa własna niebezpiecznie zbliżająca się do 280 kilogramów i 18-centymetrowy prześwit. Sprzęt przedstawia się bardzo masywnie i może budzić respekt swoimi gabarytami. Rozbudowana owiewka w połączeniu z ciekawie wyprofilowanym zbiornikiem paliwa i wygodną kanapą, powiększa optycznie turystyczną Hondę. Dla podróżników przygotowano akcesoryjne kufry o pojemnościach 35,38 oraz 39 litrów. Wraz z nimi z łatwością przemierzymy połowę Europy bez większych oznak zmęczenia.

Uniwersalna Japonka została wyposażona w czterocylindrową jednostkę napędową. 1237 centymetrów sześciennych generuje 130 KM i 126 Nm momentu obrotowego. Chłodzony cieczą silnik świetnie sprawdzi się w mieście, w trasie, a także na nieutwardzonych szlakach. Mocy nie brakuje mu w żadnym przedziale obrotowym i sprawnie nabiera prędkości niezależnie od obciążenia. Wydawać by się mogło, że przy takich gabarytach, zwrotność i poręczność Hondy może wymagać nieco do życzenia. Takie właśnie wrażenie odniosłem przy pierwszym kontakcie. Zły czar prysł po przejechaniu kilku kilometrów. Okazało się, że motocykl z łatwością lawiruje między samochodami stojącymi w korku i skręca niczym znacznie mniejsze maszyny miejskie. W zatłoczonych miastach docenimy również charakterystykę motoru V4. W sytuacji, gdy chcemy dynamicznie wyprzedzić lub zmienić pas, wystarczy mocniej odkręcić manetkę niezależnie od zapiętego przełożenia. Widlasty motor już od 2500 obr./min chętnie rwie się do pracy. Tę zaletę docenimy również poza terenem zabudowanym. Mocniejsze dodanie gazu sprawi, że w kilka sekund uporamy się ze spowalniającymi ciężarówkami i innymi zawalidrogami. Ponadto, podczas pierwszej dłuższej wycieczki docenimy wygodę podróżowania na Crosstourerze. Wyprostowana pozycja za kierownicą i szyba skutecznie osłaniająca przed wiatrem nawet przy prędkościach 150-160 km/h, gwarantuje bezproblemowe pokonanie kilkuset kilometrów. Zawieszenie skalibrowano w taki sposób, aby uzyskać złoty środek między komfortem i pewnością prowadzenia. Nie jest ani za twardo, ani za miękko. Po prostu w sam raz. W razie potrzeby, możemy zarówno z przodu jak i z tyłu regulować napięcie sprężyn i tłumienie.

Spora masa turystyka wielu osobom będzie przeszkadzać i zapewne skreśli go z listy sprzętów zdolnych pokonać jakikolwiek teren. Nic bardziej mylnego. Trzeba tylko uważać na niczym nieosłonięty kolektor pod silnikiem i ruszać na w kierunku podmokłych dróg leśnych. Hondę wyposażono w system kontroli trakcji, co bardzo ułatwi zdobycie nieznanych stron i zapewni stabilność w chybotliwych dla kierowcy momentach. Jazda po głębokich koleinach i sypkim piachu wymaga od jeźdźcy siły i skoncentrowania, bo mamy w końcu do czynienia z 275-kilogramowym motocyklem. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale nie warto zapuszczać się w miejsca, gdzie spotykaliśmy wcześniej przeprawowe quady. Crosstourer może tam utknąć na zawsze.

Warto jeszcze wspomnieć o zużyciu paliwa i opcjonalnej przekładnie automatycznej DCT. Planując każdą dłuższą podróż musimy przeanalizować rozmieszczenie stacji paliw i wyznaczyć lokalizacje odpowiednie do tankowania. W prezentowanej Hondzie kontakt z dystrybutorem może następować nawet co 400 kilometrów, gdyż w zbiorniku zmieści się aż 21.5 litra. Oczywiście, wraz z coraz śmielszym poczynaniem, zasięg zmniejszy się wprost proporcjonalnie. Druga rzecz to dwusprzęgłowy automat. Rozwiązanie bardzo ciekawe z punktu widzenia wygody przemieszczania. Biegami steruje komputer lub my za sprawą guzików zlokalizowanych z lewej strony. Mechanizm nie pracuje zbyt cicho, ale szybko docenimy jego zalety. Działa w trybie normalnym i sportowym i kosztuje ponad 5 tysięcy złotych. W Polsce nie jest to jednak problem, gdyż zainteresowanie znacznie przekracza możliwości podażowe.

Crosstourer idealnie nadaje się do wielkiej turystyki. Zaprawieni w boju jeźdźcy błyskawicznie przyzwyczają się do masy i gabarytów i zaczną czerpać garściami radość z jazdy. Honda sprawdzi się w mieście i poza nim. Dowiezie nas na działkę pełną błota drogą i w komfortowych warunkach przetransportuje drugą osobę. Za wersję z klasyczną skrzynią biegów zapłacimy przynajmniej 58 900 złotych. W standardzie otrzymamy gwarancję na trzy lata i długie okresy międzyprzeglądowe wynoszące 12 tysięcy kilometrów.