Auto Świat Wiadomości Premiery 3.5 sekundy do setki!

3.5 sekundy do setki!

Autor R. Frankowski Piotr
R. Frankowski Piotr

O powstaniu specjalnej serii SLR-a, oznaczonej historycznie ważnym symbolem "722", już pisaliśmy. Teraz, gdy wszystkie 150 aut serii ma już nabywców, udało nam się przejechać tym wyjątkowym autem, które udowadnia, że lepsze nie musi być wrogiem dobrego.

3.5 sekundy do setki!
Onet
3.5 sekundy do setki!

Model 722 powstał z inspiracji posiadaczy SLR-ów, którzy stwierdzili, że ich samochody wprawdzie świetnie sobie radzą na normalnych drogach, ale na torze wyścigowym, który chcieliby czasem odwiedzać w weekendy, samochód ten ma zbyt łagodny charakter. Przygotowano więc kompleksowy program zmian aerodynamicznych (np. z przodu docisk aerodynamiczny wzrósł o 128% i dlatego SLR 722 w szybkich zakrętach wykazuje zero podsterowności), zmian zawieszenia i niewielką kosmetykę zespołu napędowego. Drobnym przeróbkom poddano też wnętrze, wprowadzając np. duże, metalowe klapki do zmiany biegów, obracające się razem z kierownicą.

Silnik, ręcznie montowany u AMG w Affalterbach, ma teraz 650 koni i 820 Nm momentu, auto rozpędza się do setki w 3,6 sekundy, maksymalnie do 337 km/h. Czyli szybciej niż zwyczajny SLR. Ale to mało ważne. Ważniejszy jest efekt zmian aerodynamicznych i zmian w zawieszeniu, które objęły m.in. przejście z amortyzatorów Bilstein na Koni. Ciemnoszary SLR zachowuje się teraz tak, jak zachowywałby się muzyk, któremu nareszcie wyjęto watę z uszu. Przy zachowaniu niezłego komfortu pracy zawieszenia, ten supersamochód montowany w angielskim Woking zyskał bardziej drapieżny charakter.

W początkowej fazie zakrętu prawidłowo pracują obydwa przednie koła, w szybkich łukach nie czuje się ani śladu "pływania" tyłu. Przy prędkości zbliżonej do 300 km/h stabilność kierunkowa jest nadal taka, że nawet przeciętny kierowca (o nieprzeciętnej odwadze) nie wpada od razu w panikę. Hamulce SBC (przednie tarcze powiększone) bez protestu spowalniają auto raz za razem z prędkości absolutnie nielegalnych na drogach emiratu Dubai, gdzie odbyła się dziennikarska prezentacja modelu 722.

Muszę przyznać, że nie wiedziałem, że na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich znaleźć można góry. Co ciekawe, w górach tych zbudowano wspaniałej jakości drogi, którym nie brakuje naprawdę trudnych zakrętów. Nie jest idealnie równo, za to przyczepność jest wzorowa. Zaczynam ostrożnie, ale 722 czuje się tu jak u siebie. Zakręty o zmniejszającym się promieniu, ciasne nawroty, siodła i proste przez szczyty, SLR emanuje pewnością siebie, która udziela się kierowcy.

Jeśli jedzie się poprawnie, zgodnie z regułami sztuki, na suchej nawierzchni ESP nie interweniuje nigdy. Zmiana biegów klapkami przy kierownicy się sprawdza, choć w nawrotach wymaga świadomego wysiłku intelektualnego, by pamiętać, gdzie w danym momencie jest plus, a gdzie minus. Silnik brzmi podobnie soczyście, jak przedtem, a zużycie paliwa po całym dniu relatywnie szybkiej jazdy to zaledwie 17 l/100 km.

Nie widzę słabych punktów w tym samochodzie, poprawiono w nim wszystko to, czego w normalnym SLR-ze nie znajdował dotąd entuzjasta prawdziwie sportowej jazdy. Kto wie, może po przygotowywanym teraz Roadsterze SLR panowie od Mercedesa i McLarena zbudują jeszcze szybszą, jeszcze bardziej ekstremalną wersję tego samochodu? Czas pokaże.

Autor R. Frankowski Piotr
R. Frankowski Piotr