Najmniejsze BMW dostaje pod maskę silnik, który będzie służył również do napędu pozostałych modeli z gamy bawarskiego producenta. Rzadko zdarza się, by 3-litrowa jednostka napędzała auto z popularnego segmentu i choć w przypadku BMW mamy do czynienia raczej z "premium-popularnością" to przy długości 4,23m, lekkiej wadze i tylnym napędzie należy spodziewać się nie lada atrakcji.

Zwłaszcza, że 6-komorowe serce zapewnia ponad wystarczającą moc 258KM i 300Nm momentu obrotowego. Jest to jednocześnie najlżejsza benzynowa jednostka sześciocylindrowa na świecie. Pomimo to, przeszczepiając ją do 130i z większych 630i oraz 330i inżynierowie BMW musieli upewnić się, że nie będzie to zbyt duże obciążenie dla przedniej osi samochodu, który ma przecież świetnie się prowadzić i kontynuować sportowe tradycje marki. W tym zadaniu pomoże na pewno system Active Steering, który zapewnia odpowiednie przełożenie układu kierowniczego i czucie sytuacji pod kołami.

Aluminiowo-magnezowa jednostka pozwala BMW 130i na przyspieszenie do 100km/h w czasie 6,2 sekund i podróżowanie z maksymalną prędkością 250km/h (ograniczoną elektronicznie). Dysponując takimi parametrami, małe BMW bierze na cel auta widniejące na szczycie cennika konkurencji. Zaliczają się do nich 250-konne Alfa Romeo 147 GTA oraz Audi A3 3.2 V6 Quattro Sportback i 218-konny Mercedes C320 SE SportsCoupé. Natomiast żadne z nich nie dorównuje 1-ce osiągami. Co prawda, wszystkie pojadą 250 na godzinę, ale przyspieszając do 100km/h w odpowiednio 6,4; 6,5 i 6,7 zostaną w tyle po starcie z "zielonego".

Natomiast w jeździe po bardziej wymagających i dających więcej przyjemności krętych, górskich trasach pomoże idealne rozłożenie masy auta na przód i tył - dokładnie 50:50. Do tego "baby-BMW" wyposażone będzie w 17-calowe koła i nisko profilowe opony dla optymalnego wykorzystania możliwości silnika. Niektórzy jeszcze przed premierą gotowi byli wziąć samochód za wersję M. Jednak ta będzie za pewne jeszcze mocniejsza i bardziej odróżniająca się od rodzeństwa 116i, 120i, 118d i 120d.

Z zewnątrz 130i można poznać po właśnie większych kołach oraz dyskretnie zmienionych nerkach w grillu i podwójnej końcówce wydechu. Co również kontrastuje z 4-cylindrowymi wersjami to zawór, który umieszczony w ostatniej części wydechu otwiera się umożliwiając większą drożność układu przy wyższym zapotrzebowaniu na moc.

BMW 130i będzie dostępne jesienią na rynku angielskim, a potem w kolejnych krajach. Ceny będą zapewne ujawnione w Genewie, gdzie pierwsi chętni będą mogli dokładniej zapoznać się z modelem.