Europejskie i japońskie koncerny stopniowo wprowadzają do oferty pojazdy z napędem elektrycznym lub hybrydowym. Ich zasięg, osiągi oraz ceny często pozostawiają wiele do życzenia. Imponująca nie jest także różnorodność pojazdów z alternatywnym napędem. Tymczasem Chińczycy nie próżnują. Przygotowali odpowiednie rozwiązania techniczne i wdrażają do produkcji kolejne modele elektryczne oraz hybrydowe.

Podczas Salonu Samochodowego w Genewie swoje produkty prezentował koncern BYD. W przyszłym roku firma rozpocznie dystrybucję aut w Europie - również w Polsce. BYD zaproponuje klientom wyłącznie pojazdy elektryczne i hybrydowe. Czy niezbyt popularna w Europie marka ma szansę na odniesienie sukcesu na wymagających rynkach Starego Kontynentu?

Wszystko na to wskazuje. BYD, jeden z największych producentów baterii do telefonów komórkowych, zamierza kusić klientów ciekawymi samochodami za rozsądne pieniądze. Jeżeli te argumenty okażą się niewystarczające, sprzedawca na pewno nie omieszka poinformować potencjalnego klienta, że wolę korzystania z rozwiązań opracowanych przez inżynierów BYD wyraziły koncerny Daimler i Volkswagen.

Najciekwszym samochodem na genewskim stoisku BYD był model E6 - pięcioosobowy crossover o długości 4,55 metra. Samochód waży 2,3 tony, jednak za sprawą olbrzymiego momentu obrotowego (450 Nm) silnik całkiem dobrze radzi sobie z napędzaniem pojazdu, umożliwiając osiągnięcie "setki" w niecałe 14 sekund. Prędkość maksymalna wynosi 140 km/h.

Przedstawiciele BYD zapewniają, że zasięg modelu E6 w cyklu miejskim wynosi 300 kilometrów. Po dwóch tysiącach pełnych cykli rozładowywania i ładowania baterie zachowają 80 proc. wyjściowej pojemności, co oznacza, że przez 600 tysięcy kilometrów nabywca nie będzie musiał martwić się o konieczność ich wymiany. Na uwagę zasługuje również fakt, że E6 otrzymał baterie litowo-fosforanowo-żelazowe - mniej pojemne od popularnych ogniw litowo-jonowych, ale bardziej stabilne i łatwiejsze w utylizacji.

Zapas prądu będzie można uzupełniać w stacjach szybkiego ładowania. Umożliwią one naładowanie akumulatorów w 50 proc. w czasie zaledwie 10 minut. Elektrycznego BYD E6 uda się naładować także ze zwykłego gniazda 230V. Potrwa to jednak sześć godzin.

W przyszłym roku BYD E6 będzie dostępny w Europie. Pierwsze egzemplarze trafią do klientów flotowych. BYD liczy, że elektryczny samochód wzbudzi zainteresowanie korporacji taksówkowych. Ceny nie zostały jeszcze sprecyzowane. W Genewie ustaliliśmy, że w grę wchodzi kwota 33 tysięcy euro, którą w wielu krajach rządowe dotacje i ulgi zredukują nawet o 40 proc.