Auto Świat Wiadomości Zawyła syrena, ale pojawił się problem. Strażak wybiegł w samej bieliźnie [WIDEO]

Zawyła syrena, ale pojawił się problem. Strażak wybiegł w samej bieliźnie [WIDEO]

Strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej w Brdowie (woj. wielkopolskie) dostał wezwanie na akcję i wyskoczył prosto z łóżka, by natychmiast stawić się w remizie. Miał jednak pecha, bo w jego samochodzie zamarzły zamki. Bez zastanowienia pobiegł na wezwanie tak, jak stał — boso i w bieliźnie. Strażacy z Brdowa pochwalili go w mediach społecznościowych. "Zastęp został obsadzony w niecałe 4 minuty od zaalarmowania" — napisali.

Strażak w Brdowa pobiegł boso do akcji (screen: Facebook/OSP w Brdowie)
Strażak w Brdowa pobiegł boso do akcji (screen: Facebook/OSP w Brdowie)FotoDax / Shutterstock

Na profilu OSP w Brdowie ukazało się niezwykłe nagranie, pokazujące, jak strażacy zbierają się do akcji. Udało im się to w mniej niż cztery minuty — m.in. dzięki 20-letniemu Norbertowi Sompolskiemu, któremu nie przeszkadzało nawet niekompletne ubranie. Kiedy samochód odmówił mu posłuszeństwa, po prostu pobiegł do remizy. — Mocowałem się chwilę i stwierdziłem, że to nie ma sensu, trzeba biec tak, jak się stoi — powiedział TVN24.

Zobacz także: Zamek zamarzł na dobre? Nie wciskaj kluczyka na siłę. Spróbuj sprawdzonych metod

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Strażacy gotowi do akcji w niecałe cztery minuty

W materiale wideo opublikowanym na Facebooku słychać wyjącą syrenę i widać biegnących strażaków OSP. W pewnym momencie w kadrze ukazuje się bosy mężczyzna. "Druhowie są zwarci i gotowi, by nieść pomoc innym. Przykładem jest dziś druh, któremu auto zamarzło i zdecydował się przybiec około 300 metrów w samej koszulce i bieliźnie przy temperaturze 0 stopni" — napisali strażacy na Facebooku.

"Wielki szacun dla niego" — dodał autor wpisu.

Strażacy zostali zadysponowani do kolizji drogowej ok. 8 rano 18 stycznia. Czas zebrania się grupy był minimalny, chociaż na swoim koncie mają już prawdziwy rekord — dwie minuty i 45 sekund. Tym razem były to niecałe cztery minuty. To mniej niż wskazują przepisy. — Ogólne przyjęte zasady są takie, że jednostki znajdujące się w Krajowym Systemie Ratowniczo Gaśniczym powinny zgłosić gotowość bojową w ciągu 5 minut, a jednostki spoza Krajowego Systemu w ciągu 10 minut — powiedział TVN24 Karol Grajewski z OSP Wronki (woj. wielkopolskie).

Zobacz także: Jak dostać się do środka, gdy auto zamarzło? Nie wszystkie metody są bezpieczne

Norbert Sompolski ma już podobne akcje na swoim koncie, ale pierwszą o tej porze roku. Z OSP współpracował już jako 10-latek, a od dwóch lat aktywnie uczestniczy w akcjach. Marzy o pracy w Państwowej Straży Pożarnej.

Nagranie na Facebooku obejrzało ponad 26 tys. internautów. Pojawiły się pod nim komentarze. "Takiej zgranej i błyskawicznej ekipy nie ma na okolice. Zwarci i gotowi" — brzmi jeden z nich. "Tu nikt nie mówi, tylko działa" — dodał inny komentator.

BMi
Powiązane tematy:Straż pożarna | Strażacy
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków